Nasz świat Mortem

Pani M naga

Gdy już była całkowicie naga weszła do wody, która była przyjemnie chłodna. Z początku było płytko, więc dziewczyna podeszła do wodospadu, który strumieniami wody zrzucał się na nią mocząc włosy, spływając po ramionach, na potężny biust, brzuch i po nogach. Michaela przymknęła oczy podnosząc twarz ku wodzie.

Miśka

Delikatnie gładziła dłońmi włosy. Nie przychodziłoby jej nawet do głowy, że ktoś może ją tutaj zobaczyć. Woda dawała jej nową siłę, subtelnie i pieszczotliwie oplatała jej bladą skórę. Po chwili dziewczyna dziewczyna zaczęła wolno tańczyć.

Miśka

Dziewczyna zamknęła się w świecie swojej kąpieli niczego nie podejrzewając. Nagle głośny krzyk i huk wybudził ją z rozmyśleń(nad sensem życia, jak to zazwyczaj jest pod prysznicem), a ta jak oparzona spojrzała w stronę jego źródła. Biorą do ręki swoją tunikę i okrywając nią co nieco podeszła do skaju jeziorka.
- Jest tam kto? - Wskoczyła na jedną ze skał robiących za brzeg i spojrzała w dół. Przed jej nogami leżał nie kto inny jak ifryt. - Nar!!

Miśka

W oczach dziewczyny zapłonęła wściekłość.
- Ah tak? - rzekła spokojnie prychając z dezaprobatą. - Gdybyś naprawdę spadł ze skarby, która jest przed jaskinią byłbyś po drugiej stronie jeziora - dodała po chwili skazując miejsce, o którym mówiła.
- Podglądałeś mnie, przyznaj się!

Miśka

Dziewczyna westchnęła długo i głośno niczym nauczycielka, która ma ukarać niegrzecznego ucznia. Rozmasowała skroń po czym przymknęła oczy patrząc gdzieś w bok.
- Przecież mogło Ci sie coś stać, głupku... - powiedziała jakby chciała na siłę ukryć to, że schlebia jej, że ten ją podglądał. - Już, wracaj do jaskini. Musimy się przespać.
Podniosła swoje bokserki po czym ubrała je. Po chwili zdała sobie sprawę z tego, co powiedziała.
- W sensie... Że ogólnie musimy... Nie razem! - teraz to jej policzki oblały sie szkarłatem.

Miśka

- Ummm... - spojrzała gdzieś w bok po czym zawiązała ostatni sznurek gorsetu. - N-no dobrze...
Naciągnęła na siebie tunikę, potem spodnie i wysokie buty. Z długich włosów wycisnęła wodę po czym podeszła do Nara gotowa, by ten wziął ją na ręce.

Miśka

Przeskoczyła przez wodospad po czym podniosła lekko go, by zrobić Narowi przejście. Gdy i ten znalazł sie w jaskini usiadła obok ogniska i swojej niedojedzonej ryby po czym położyła się i przymknęła oczy. Przez chwilkę milczała i zdawać by sie mogło, że śpi, jednak po chwili powiedziała cicho:
- Nar... A gdyby... Gdyby tamci piraci chcieli mnie zgwałcić obroniłbyś mnie?... Nawet gdybyś musiał siedzieć w lampie?... - powiedziała tonem małej dziewczynki, która pyta swojego ukochanego tatusia, czy wróci z wojny.