Sheanita - 2012-10-25 21:17:34

Miśka

Kra dziewczyny roztrzaskała się o brzeg, gdy razem z ifrytem padła na piasek plaży. Jednak z większych fal rąbnęła parę, na co białowłosa szybko rzuciła się do chłopaka, by odciągnąć go od wody. Jego ciało i tak wyglądało już okropnie. Upewniła się, że lampa jej przy niej położyła umierającego ifryta na piasku klęknąwszy przy nim.

Wyglądało, że wylądowali na jakimś tropikalnym raju. Zaraz przy plaży było wejście do dżungli, która aż mieniła się od różniastych palm i paproci. Dziewczynę to jednak nie obchodziło. Teraz było ważne dla niej, że są na stałym lądzie. Tam, gdzie ifryt czuł się dobrze... Jednak gdyby wiedziała, gdzie wylądowali naprawdę - nigdy by nie powiedziała, że ifrytowi jest tu dobrze.
- Nie powinnam Cię zostawiać! Nie powinieneś tam iść! - krzyczała łkając, a jej łzy spływały na suchą, zimną klatkę piersiową chłopaka. Nie ważyła się go dotknąć. Oparzyłaby sie pewnie niemiłosiernie. Siedziała tylko obok niego płacząc obficie i jęcząc.

GotLink.pl