Miska
- I... już nie chcesz tego odwrócić, co? - Zmrużyła oczy i uśmiechnęła się delikatnie.
Pod chwili usiadła pod ścianą, na łóżku, kuląc nogi i obejmując je rękoma. Podbródek położyła na kolanach.
Offline
Nar
- Po prostu musiałem się przystosować do sytuacji. Poza tym nie znam, żadnego innego ifryta, co w sumie jest dziwne. - Zastanowił się chwile. W jego głosie nie dało się wyczuć żadnych emocji.
- Nie jestem rasą, a samotnym osobnikiem.
Offline
Narihirius
- Kiedy wiesz, że zostałeś stworzony tylko do zabijania, to polubienie tego nie jest takie trudne. A dziwne kaprysy miał każdy mój pan. Każdy. Zresztą po co ja Ci to mówię? - Nie chciał zdradzać swojego smutku. Jak zawsze starał się nie wyrażać uczuć swoją twarzą.
Offline
Miśka
- Czyli jestem tylko Twoim niczym nie wyróżniającym się epizodem? - uśmiechnęła się do siebie po czym opuściła nogi. - Cóż, nie obchodzi mnie to. Nienawidzę ognia i możesz mieć pewność, że mnie popamiętasz na długo. Nie jesteś śpiący?
Offline
Nar
-Legenda głosi, że za trzysta lat się wyzwolę. Jednak im bardziej zbliża się ten czas, tym bardziej mam wrażenie, że tego nie dożyje. - Powiedział, po czym zapytał. - Mogę wrócić do lampy, pani?
Offline
Misia
Westchnęła.
- Nie dożyjesz jeśli jakoś szalony człowiek rozkaże Ci się zamienić w człowieka... Ale chyba nikt nie jest aż tak okrutny! - powiedziała ironicznie kładąc się na plecach i ziewając. - Nie możesz. Czuję się taka samotnaa...
Offline