Miska
Znów ziewnęła nie tracąc wrednego uśmieszku. Minę miała taką jakby myślała o czym bardzo przyjemnym. Objęła rękoma kołdrę i przytuliła się do niej.
- Możesz mi zaśpiewać. Kołysankęęę... - jęknęła cicho.
Offline
Nariś
- Tak, pani. - Powiedział, jednak gdyby nie była jego właścicielka, zacząłby wyzywać ją ajgorszymi słowami jakie znał. - Masz jakieś specjalne życzenia do tej kołysanki? - Powiedział patrząc na nią wzrokiem mordercy.
Offline
Miska
- Chcę o kotkach. Słodkich, różowych kotkach, które nie chcą spać, bo chcą się bawić - powiedziała poważnym tonem jakby była na pogrzebie. Po chwili zaśmiała się, położyła i przysunęła do ściany.
- Żartowałam. Nie musisz śpiewać. Ale chodź tu. Zimno mi się zrobiło.
Offline
Nar
- Zimniej nie mogę. - Powiedział z lekkim wyrzutem w głosie. - Dobranoc pani. - Także zasnął.
Rano obudziły go promienie światłą. - Proszę wstać, pani - Powiedział szturchając ją lekko. - Już ranek.
Offline
Miska
- Cholera jasna! - znów krzyknęła wskoczyła na nogi i zaczęła ubierać buty. - Musimy zaraz dostać się do Qwetiany, inaczej odbiorą mi całą nagrodę! Cholera...
Tak się spieszyła, że ręce plątały jej się przy sznurówkach.
- Idziemy! - wpakowała lampę do torby po czym złapała swój rozpakowany po połowy bagaż, za który robić zwinięty śpiwór i trochę suchego mięsa po czym wyskoczyła z pokoju poprawiając włosy jedną ręką.
Offline
Miśka
Przewróciła oczami ignorując uwagę ifryta i biegnąc po schodach w dół. Rzuciła na ladę klucz do pokoju oraz dwie złote monety i jak burza wybiegła przed karczmę. Barman tylko spojrzał zdziwiony na ognistego ducha nic nie mówiąc. Słońce dopiero co wstało. Miska rzuciła się do stajni budząc Cienia i szybko go siodłając.
Offline
Miśka
- Jak chcesz - rzuciła szybko wskakując na Cienia i wprost wyskakując nim z boksu. Gdy już jechała drogą spojrzała kątem oka na niego. - Albo lepiej się schowaj. Jesteś zbyt... majestatyczny. Będziesz zwabiał rzezimieszków chcących odebrać mi lampę.
Westchnęła ciężko.
- Przepraszam, ale to tylko na chwilkę... Za wioską dam Ci odetchnąć. No, wskakuj
Offline