- Ojej... Cio mogą źlobić takiej bezblonnej i słodkiej dziewuszce źli i okrutni pilaci, hm?... - powiedziała sepleniąc jak mała dziewczynka i robiąc niewinną minkę.
- Zgwałcić, zabrać lampe, zgwałcić ponownie, kazać tańczyć i potem zrobić spacer po desce... Eeee, znaczy oczywiście nic, Ario. - Uśmiechnął się lekko. - Jeszcze zobaczymy, może nie będzie tak źle
- To dziwne, że tak pusto. Kiedyś drogi roiły się od przechodniów i kupców. Widać czasy się zmieniły. - W oddali rzeczywiście spostrzegł zarysy budowli.