Aria
Dziewczyna spojrzała przed siebie mrużąc oczy.
- Ten las jest bardzo niebezpieczny. Może jakieś wilki. Będziesz miłą co robić - rzekła po czym zaraz zamilkła. Po chwili ciszy spojrzała na mężczyznę zmarszczywszy brwi.
- Powiedz mi... Czemu udawałeś przede mną, że boli Cię, gdy chlustam Cie wodą w twarz? Wtedy w rezydencji.
Offline
Nar
Zamyślił się. - Zawsze tak robię, daje to mojemu właścicielowi wiarę, że może mnie ukarać, żę ma nade mną pełną władzę. Daje mi to możliwość zrobić coś wbrew ich woli, a potem uwadniać, że mogą mnie ukarać. - Stanął na swoim wirku, aby widzieć więcej.
- Coś wystraszyło ptaki w lesie. Coś dużego.
Offline
Miska
Dziewczyna parsknęła cicho.
- Gdy już będziesz człowiekiem nie będziesz musiał udawać. Naprawdę nie będziesz lubił wody...
Po chwili zamyśliła się po jego uwadze i spojrzała na las.
- Cóż. Myślisz, że co to może być? I czy sobie z tym czymś poradzisz...?
Offline
Nar
Zaczynała go denerwować tym swoim przyszłym życzeniem.
- Nie wiem. Ptaki uciekają. Myślałbym że to smok, ale nie ma dymu. Lepiej uważać niezależnie co to. - Był jednym z najpotężniejszych stworzeń, ale mimo wszystko to go niepokoiło. Na jego twarzy pojawiło się zmartwienie.
Offline
Nar
- Nie. Smoki są odporne na mój ogień. One mogą mnie zjeść, zdeptać, zgnieść. Ale to raczej nie smok. Inaczej las by siępalił. - Zastanowił się po czym dodał. - A jego cielsko wystawałoby ponad las. To coś mniejszego.
Offline
Miśka
- Mam nadzieję, że się nie mylisz - rzekła przyspieszając konia. - Może to jakiś demon. Albo chimera. Duża chimera. Ale w tej części Mortem? Dziwne. Tak czy inaczej przez las przejechać musimy.
Zatrzymała konia niedaleko przed wjazdem do lasu.
Offline