Nasz świat Mortem

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#16 2013-01-05 20:40:44

El Presidente

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-21
Posty: 59
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Łazienka znajdowała się parę metrów stąd a jednak z każdą chwilą czuł się gorzej. Mimo że wytrzymywał ból, bo ból jak twierdził jest z tobą całe życie a kocha cię tak bardzo że cię nie opuści. Najpierw nalali wody do drewnianego wiadra, włożyli energicznym ruchem całą głowę do wody. Krew dalej kapała mieszając się z krystaliczną wodą. Miał silny organizm, woda podziałała na niego. Wstał sam, bujając się na boki. Dwóch lokajów na lało wody do wielkiej drewnianej bali. Oparł się o ścianę. Po chwili przed oczami ujrzał tego samego lokaja którego zwyzywał. Ten lewą pięścią uderzył go prosto w brzuch i dalej patrzył prosto w oczy zimnym spojrzeniem. Zabije cię , gnoju. pomyślał Logan, po czym splunął krwią. Wana napełniła się do pewnego stopnia.
- Ej, niech go ktoś rozbierze. - rzekł jeden z lokajów.
- No chyba ty.- odpowiedział inny
- Dobra wrzućmy go tak jak jest.- dodał ten który go zdzielił w brzuch. po czym unieśli go i umieścili w wannie.

Offline

 

#17 2013-01-05 21:26:36

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Claudia

Nikt jej nie odpowiedział. Zmrużyła oczy ująwszy klamkę w okryta rękawiczką dłoń. Było otwarte, wiec domyśliła się, że nikogo nie ma w środku, a Logan pewnie wrócił na bal. Postanowiła to jednak sprawdzić. Weszła do środka i rozglądnęła się. Wiadro było w krwi, ziemia również. Claudia podniosła brwi jednak musiała szybko się opanować. Coś tu było nie tak. Podniosła wzrok i zaraz rzucił jej się w oczy Logan, który leżał na pierwszy rzut oka nieprzytomny w wannie. Prawie cały we krwi. Dziewczyna zrobiła krok w tył przylegając plecami do drzwi. Kto mu to zrobił, pomyślała powstrzymując tabuny myśli, które naraz napłynęły do jej mózgu szepcząc jadowicie: "Jest sam, cały Twój, nieprzytomny, bezbronny...". Szatynka westchnęła dyskretnie przekręcając kluczyk w drzwiach. Powoli zbliżyła się do mężczyzny nachylając się nad nim. Śmierdział niesamowicie, jednak dla dziewczyny był to zapach iście najlepszych perfum. Uśmiechnęła się delikatnie bystrym wzrokiem ogarniając jakie rany dostał. Nos nadal był rozbity, ciekła z niego krew, podobnie jak z ust. Krwotok wewnętrzny, pomyślała, ktoś musiał go w takim razie uderzyć. Skrzywiła się zirytowana, że ktoś ją ubiegł. Wyprostowała się oddychając szybko, y powstrzymać chęć związania mężczyzny i zrobienia mu większej krzywdy. Ojciec byłby zły, myślała gorączkowo, zauważyłby jego zniknięcie, a po za tym jeśli chcesz go tknąć, Claudio, musi być zdrowy, trzeba mu pomóc. Postanowiła więc do ocucić. Wzięła trochę wody z balii, która stała obok niej, a teraz nie zastanawiała się skąd sie tu wzięła, nabrała trochę wody w dłonie i chlusnęła nią w twarz mężczyzny.
- Obudź się, do cholery! - powiedziała głośno przyglądając mu sie uważnie.

Offline

 

#18 2013-01-06 14:52:09

El Presidente

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-21
Posty: 59
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Logan leżał tak od dłuższej chwili. Cios wymierzony w brzuch przez lokaja pomimo dobrego opancerzenia spowodował wewnętrzny krwotok. Nos dalej krwawił, z ust też polała się krew. Za dużo jej stracił. Woda była zimna ale on i tak nie budził się. Całe brudne ubranie zamoczyło się w wodzie. tylko buty wystawały z drewnianej bali. Leżał tak jeszcze parę chwil, sam nawet o tym nie wiedząc. Gdyby jego umysł był trzeźwy i świadomy pewnie narzekałby na to i tamto , na cały przyjazd tu, tylko zostawiłby w spokoju alkohol. Naglę coś poczuł, odzyskał trzeźwość umysłu i wyszedł z transu. Zimno na twarzy, woda zaczęła spływać po jego twarzy, hamowała się na bokobrodach. Słabo, za dużo krwi, za dużo. Za nim jego organizm zregeneruję minie parę dni, tygodni. Po czubkiem nosa poczuł ciepło, krew. Lało się coraz mniej. Wykrzywił usta w dziwnym grymasie i rzekł.
- Już.

Offline

 

#19 2013-01-06 15:00:07

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Claudia

Dziewczyna spojrzała na niego krytycznym wzrokiem oceniając stan ran, które miał na sobie. Nie wyglądał dobrze, musiał od kogoś nieźle dostać. Tylko kto mógł go tak urządzić w miarę krótkim czasie? Nie chciała się teraz nad tym zastanawiać. Zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu jakiejś szmaty bądź innego materiału. Przy wannie wisiał czysty ręcznik. Wzięła go, zamoczyła i zaczęła przemywać mu twarz, by zrobiło mu się chociaż trochę jaśniej. Niekoniecznie w głowie.
- Co tu się stało? - spytała wyciskając ręcznik do wanny.

Offline

 

#20 2013-01-06 15:14:14

El Presidente

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-21
Posty: 59
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Krew z nosa przestała się lać, choć krwawił ciągle z ust.  Otworzył do połowy oczy, widząc w zmroku jego przyszłą uczennicę.  Przykładała mu ręcznik do twarzy. Przy ustach w krwi odbiły się usta. Znowu poczuł kojące zimno na całym ciele. Rozumiał co do niego powiedziała. Pamiętał tylko fragmenty całego zajścia. Oparł się o ścianę, później był ogromny ból. I tak znalazł się tutaj, ale nie mógł tego powiedzieć, było za długie. Głowa bolała go niemiłosiernie. odparł tylko.
-  Krew, brzuch, lokaj. - po czym wypluł krew z ust.

Offline

 

#21 2013-01-06 15:27:45

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Claudia

Dziewczyna wyprostowała się. Cudny zapach krwi drażnił jej nozdrza.
- A więc on Cię tak urządził - mruknęła po chwili marszcząc brwi. Wyciągnęła rękę macając jego mostek i klatkę piersiową. - Nie masz połamanych żeber. Tylko nos. Hmm...
Westchnęła ciężko odsuwając się od niego. Suknie miała lekko ubrudzoną, rękawiczki prawie całe. Położyła stopę na krawędzi wanny po czym uniosła suknię aż po same udo, gdzie kończyła jej się pończocha. Tak była na pasie przywiązana do nogi dmuchawka. Dziewczyna odpięła ją i zgrabnie wyciągnęła ze środka długą igiełkę.
- O, tutaj jest moje maleństwo... - Na jej usta wpłynął złowieszczy uśmiech. Przypięła rurkę znów do paska i opuściła suknię. - Zaraz poczujesz się lepiej, spokojnie. To strzałka usypiająca. Ukłuję Cię nią, a gdy się obudzisz, poczujesz się lepiej - rzekłą po czym nachyliła się nad mężczyzną.

Offline

 

#22 2013-01-06 19:04:20

El Presidente

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-21
Posty: 59
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Mimo że stan ciała wciąż mu przeszkadzał to umysł miał trzeźwy. Usłyszał co stwierdziła i przeraziło go to trochę. Nie z samego faktu usypiania ale to że posiadała takie coś. Zmieniało to zdanie o niej. Dalej nie wiedział kim naprawdę jest. Przed chwilą sądził że jest zwykłą głupiutką dziewczyną a teraz widzi że jest tajemniczą dziewczyną w zanadrzu z sprzętem wykorzystywanym przez zabójców czy innych leśnych dzikusów. Nagle poczuł ukucie a po nim znowu zemdlał .

Offline

 

#23 2013-01-08 19:32:26

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Claudia

Nachyliła się i w jego szyję wbiła końcówkę igiełki powoli ją zagłębiając. Gdy już miała pewność, że trucizna uśpiła mężczyznę wyciągnęła nabój dmuchawki i schowała ją do rurki. Nagle ktoś zapukał. Odwróciła się z wystraszoną(oczywiście zagraną) miną. Był to jeden ze sług, który na widok krwi o mało nie zemdlał.
- Pa-panienko?... - rzekł niepewnie.
- Dobrze, że jesteś! - rzuciła się ku niemu idealnie grając przerażoną. - Znalazłam go poranionego. Nie wiem, co się stało! Wyszedł do toalety i... Zawołaj medyka, proszę!
Lokaj skinął głową, powiedział, że ona ma wrócić na salę po czym podbiegł, gdzie mu kazała. Claudia jednak znów podeszła do Logana wyciągając znów igłę.
- Muszę mieć pewność, że szybko się nie obudzisz... - Znów go ukuła po czym wyszła i skierowała się do swego pokoju, by pokojówki mogły ją przebrać. W tym czasie mężczyznę wzięto do gabinetu dworskiego medyka, tam go rozebrano, umyto i opatrzono. Claudia tymczasem była na balu nie martwiąc sie o to, że Logan się obudzi. Dała mu dość dużą dawkę. Wyszła z balu wcześniej. Było po zmierzchu. Nauczyciela położono w jednej z komnat ubranego w czystą białą koszulę oraz jedwabne spodnie w tym samym kolorze. Gdy Claudia na niego spojrzała od razu pomyślała, że wreszcie wygląda jak człowiek. No i pachniał przyzwoicie: truskawkowym żelem. Dziewczyna wyciągnęła spod sukni małą fiolkę po czym odkorkowała ją i przystawiła pod nos śpiącemu.
- Czaaas się obudzić... - szepnęła po czym zamknęła buteleczkę i schowała ją.

Offline

 

#24 2013-01-10 18:33:49

El Presidente

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-21
Posty: 59
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Świeżość, czuł się za świeżo, otworzył oczy i zmrużył je lekko z bólu, nie głowa lecz nos. Dotknął go koniuszkiem palca i nie wyczuł złamania. Zauważył że leży w jakimś pomieszczeniu które trudno było przypomnieć, był tu chyba pierwszy raz. Nowe ubranie,  gryzło go w skórę ale było przynajmniej czyste. Biały strój, nienawidził białych strojów. Zawsze przyodziewał czarne tabardy na kolczugi.  Zapach po chwili wyczuł ten niesamowicie drażniący jego bolący nos zapach. Truskawki, jakże on nie lubił truskawek, wolał maliny bo były twardsze. Zauważył kątem oka młodą hrabiankę. Na jej twarzy malowała się tajemniczy uśmiech. Spróbował zacząć miło.
- Nie wiem co się stało wczoraj, dlaczego boli mnie nos. Jednak nos nie szklanka, raz uderzysz a się nie zbiję. Ciekawsze dla mnie jest że wyglądam jak wielbiciel małych chłopców, a ile miałaś z tym coś wspólnego to wierz mi że skończy się szybko moje wolne podejście.

Offline

 

#25 2013-01-12 21:30:17

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Claudia

Szlachcianka przeleciała go swym krytycznym wzrokiem.
- Dzisiaj - poprawiła go. - Jest północ, a po ciele dostałeś od moich lokajów zaledwie kilka godzin temu. Po tym jak Cię uśpiłam, kazałam umyć, opatrzyć i ubrać. Potem spałeś jeszcze 3 godziny.
Nachyliła się nad nim. W jej nozdrza wbił się zapach truskawek.
- Wyglądasz, jak to raczyłeś ująć, jak "wielbiciel małych chłopców" - zaczęła ostro. - bo ja kazałam, żebyś tak wyglądał. To Ci chociaż zapewni jakieś bezpieczeństwo. Widzisz... Moi słudzy mogli Cię tak urządzić nie ze względu na to, że odmówiłeś im ich pomocy. Oni po prostu nienawidzą brudasów, którzy jakimś cudem wdarli się w łaski mojego bogatego ojca.
Wyprostowała się.
- Ale coś musiało się stać, skoro ojciec Cię zatrudnił. Domyślam się, że wybitny z Ciebie nauczyciel. Jeśli zdołasz mi zaimponować to pomogę Ci się zemścić na moich sługach. Nie licz na mojego ojca. On zignoruje to, co się stało w łazience i rozkaże wszystkim zapomnieć i nie wspominać o tym incydencie.
Stanęła dumnie uśmiechając się delikatnie.
- Jutro zaczynamy pierwszą lekcję, proszę pana.

Offline

 

#26 2013-01-13 15:44:05

El Presidente

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-21
Posty: 59
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Żałował, coraz bardziej z każdą chwilą. Przyjazd tutaj zdawał mu się coraz bardziej bezsensowny. Nie chce chodzić w białych strojach, pachnieć tak obleśnie ładnie i być w takiej niemocy że zwykły lokaj może go unieruchomić. Musi się przebrać, udać do swojego pokoju i zabrać wilka na krótką przechadzkę. Nie docierało do niego jeszcze to że dziewczyna nie kłamała. O sprawie by zapomniano. Za całe złoto świata chciał prostymi cięciami miecza pisać po ich ciałach ich imiona. Nie chodziło o to że go oczernili, nikt oprócz hrabianki o tym nie wiedział. Był bezbronny i słaby,  a to nie była sprawiedliwa walka. Po chwili zamysłu rzekł.
- Jutro pogadamy o tym co zaszło i jak skończą ci lokaje. Chciałem ci podziękować za chwilową pomoc, obiecując że się odwdzięczę. Teraz jednak mimo wszystko chce pogadać z twoim ojcem. - Próbował zejść z łóżka posługując się jedną ręką. - Dodatkowo chce widzieć moje ubrania, gdzie mój zwierzęcy towarzysz ?

Offline

 

#27 2013-01-14 19:00:40

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Claudia

Dziewczyna spokojnie wysłuchała tego, co ma do powiedzenia. Była usatysfakcjonowana tym, że jej dziękuje. Marnie by skończył, gdyby nie podziękował. Jeden z jej mężów skończył w Żelaznej Dziewicy i konał 3 dni za to, że chciał podać jej soli. Gdy zobaczyła, że ten wstaje nachyliła się i położyła mu dłoń na ramieniu.
- Musisz odpoczywać - rzuciła pospiesznie. - Mój ojciec jest zajęty. Porozmawiaj ze mną. Jakby nie patrzeć jestem tu tak samo ważna jak on. A co do Twojego psa, to jest, wilka został umiejscowiony w Twoim pokoju. Jest tam bezpieczny, nie martw się.
Popchnęła go delikatnie i z gracją się wyprostowała robiąc krok w tył.
- Nie dostaniesz swoich ubrań. To prezent ode mnie i obrazą byłoby go nie przyjąć.

Offline

 

#28 2013-01-14 19:44:52

El Presidente

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-21
Posty: 59
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Ostatnie zdanie zabrzmiało bardziej jak rozkaz, mimo próby utrzymania tego jako rady. Jeśli musi wyglądać jak idiota, niech przynajmniej da mu spotkać z wilkiem, odkąd on uratował go w mrocznym lesie stali się nie rozłączni i pomagali sobie na każdym kroku. Chciał go zobaczyć. Podrapać za uchem, przypiąć do kikuta prawej ręki kij żeby ten go zagryzł. Tego gówniaro mi nie zabierzesz. pomyślał po czym znowu na twarzy zagościł grymas.
- Słuchaj, niech i będzie że nie wezmę swoich ubrań, jednak jak już zakończę pracę tutaj chce je widzieć. Wilka zobaczę jednak natychmiast. - Wstawał powoli, w końcu udało mu się wstać. Ledwo trzymał się na nogach.

Offline

 

#29 2013-01-17 20:29:21

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Claudia

Dziewczyna wysłuchała tego, co ma jej do powiedzenia po czym parsknęła cicho śmiechem. Dyskretnie wyjęła spod sukni dmuchawkę i spojrzała na niego z niewinnym uśmiechem.
- Nie każ mi się powtarzać: Twój nieoswojony piesek jest w dobrych rękach. - Cofnęła się kilkanaście kroków, gdy wstał, zbliżyła dmuchawkę do ust po czym wycelowała w niego.
- Radzę Ci się znów położyć - rzekła spokojnie. - Moja mała igiełka leci z prędkością dwa metry na pół sekundy, więc nie zdążysz zrobić kroku, a znów będziesz smacznie odpoczywał. Połóż się. - Wbiła w niego spokojny wzrok. - Skoro już wiesz, że nie możesz się ruszyć(przy tych słowach po ciele Claudii przeszedł przemiły dreszcz) to powiedz mi, co byś zrobił, gdybym powiedziała, że Twój wilk jest - czysto hipotetycznie - martwy?

Offline

 

#30 2013-01-18 08:46:27

El Presidente

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-21
Posty: 59
Punktów :   

Re: Letnia rezydencja państwa von Astimel

Kim ona do cholery jest ? Pomyślał po czym spojrzał na nią swoją krzywą mimiką. Chwilę zastanowienia i stwierdził.
- Na początku bym odpoczął, wrócił do zdrowia. Później tradycyjnie naostrzył miecz. Ostatecznie polała by się mocno krew. To nie jest zwykły wilk, przynajmniej dla mnie. Twoja igiełka jest śmieszna, zawsze twierdziłem że to broń dla chłopczyków nie umiejących utrzymać prawdziwej stali. Ty drogie dziecko jednak idealnie pasujesz to tej w cudzysłowie broni. Odłóż to. Niech będzie że i ja się położę. Tylko chwilę, w końcu niedługo mamy lekcje. - Znowu usiadł na skraju łóżka, popatrzył na nią. Zamarł w ciszy.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.083 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plbusy Holandia shinobiofwars Roboty ziemne kraków