#46 2013-01-08 16:12:54

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Dzielnica karczm

Ekaterina

Znowu zostałam zamknięta... Cholera, jestem demonem! Tak się nie traktuje istot zesłanych z piekła. Podeszłam do drzwi i złapałam całą ręką za klamkę, gdy nagle odskoczyłam z głośnym sykiem. Poczułam swąd spalonego mięsa, które pochodziło z mojej dłoni."Au..." mruknęłam w myślach, siadając na łóżku i przyglądając się kończynie z gniewem, jakby to była jej wina. Wtem za oknem coś trzasnęło. Burza... Wyszłabym, ale okna pewnie też zabezpieczył, "troskliwy".


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#47 2013-01-08 21:32:53

 NackosVelProrok

Użytkownik

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2012-08-15
Posty: 115
Punktów :   

Re: Dzielnica karczm

Disgor


Obudził mnie jakiś hałas. Było ciemno, więc pomyślałem, że burza nie minęła i pewnie ona mnie obudziła. Było by dobrze, gdyby nie dziwne uczucie. Zdrzemnąłem się chwilę, a kiedy się ponownie zbudziłem i poszedłem powolnym, zaspanym krokiem do diabełka. Dziwne uczucie nie dawało mi spać.


Skype: nackosy(dodaję, bo buguje mi się wtyczka i nie mogłem odbierać przez "click to call"
LoL: nackos

Offline

 

#48 2013-01-09 15:49:05

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Dzielnica karczm

Ekaterina

Siedziałam na łóżku z miną skrzywdzonego dziecka, czekając aż "ten" osobnik mnie wypuści. Przecież on wie,że nie jestem najcierpliwszą istotą na ziemi... a granicę przeszłam kilka godzin temu, no! Warknąłem pod nosem jakieś przekleństwo zapamiętane z piekła, wpatrując się w drzwi. Oho, idzie! Ale jakimś taki innym krokiem? Zaniepokojony czy co? Nie zastanawiaj się, tylko mnie wypuszczaj!


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#49 2013-01-09 21:31:58

 NackosVelProrok

Użytkownik

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2012-08-15
Posty: 115
Punktów :   

Re: Dzielnica karczm

Disgor


Wszedłem do pokoju i spojrzałem na diablicę. Miała dziwną minę. Już chciałem coś powiedzieć i uderzyło. Na drugim końcu miasta. Widziałem przez okno jak domy się paliły. Nie wszystkie. Bogate nie. Bogate domy mają za dużo- pomyślałem z niechęcią. Wtedy mnie uderzyło.
-...za dużo też złota- Powiedziałem drżącym głosem, ale cicho. Bardziej mruczałem.
-Twoi "koledzy" z "piwnicy" czegoś chcą.- Powiedziałem starając wyglądać się jak najspokojniej i lekceważąco, ale oczy i głos niczym trawa na wietrze drżał. Piwnicą nazywamy piekło, a właściwie kręgi niedostępne dla ludzi. Nawet za śmierci.


Skype: nackosy(dodaję, bo buguje mi się wtyczka i nie mogłem odbierać przez "click to call"
LoL: nackos

Offline

 

#50 2013-01-10 16:35:34

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Dzielnica karczm

Ekaterina

Uśmiechnęłam się machinalnie, słysząc tę czysto ludzką nazwę. I jeszcze to drżenie w głosie.... Powstrzymałam chichot, który tkwił teraz na dnie mego żołądka. Skuliłam się, chowając twarz w trzymanej na kolanach poduszce. Słyszałam jak wyłaniają się z "Mroku". I jak.... Spojrzałam na Disgora pustym spojrzeniem, nadal uśmiechając się niczym dziecko, które trzyma w sobie jakiś sekrecik.
-Przyszli po skrzynkę.-powiedziałam półgłosem, przenosząc wzrok na widok za oknem. Przerażające... Aż dreszczyk przeszedł. Idą tu... Zginiemy, to pewne.


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#51 2013-01-10 22:04:07

 NackosVelProrok

Użytkownik

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2012-08-15
Posty: 115
Punktów :   

Re: Dzielnica karczm

Disgor



Uśmiechnąłem się. Przypomniałem sobie o pewnym szczególe. Nie pierwszy raz mam do czynienia z piwnicą. Zabezpieczyłem się na wszelki wypadek. Nie tylko ja. Wszystkie ważne organizacje mają zapas złota. Przekuli trochę na zbroję. Każdy, kto coś znaczy, ma trochę cennego kruszcu. Kiedyś piwnica chciała zdobyć trochę mięsa armatniego z mieszkańców mojego miasta. Wysłali kogoś, kto stworzył sektę i miał zdobyć trochę dusz. Tak ta skrzynka dostała się do Kraswestwa. Wysłannik ją miał,ale go zabiliśmy. Mimo wszystko zdołał stworzyć jakiś zalążek portalu do piekieł, ale ten mógł być użyteczny dopiero po 10 latach. Dziesięciu, które właśnie minęły.
-Mam specjalną zbrojownię, zbudowaną ze złota. Ze złota są też akcesoria. Przeciwko demonom. Będzie bitwa, na którą warto będzie popatrzeć, ale ty się schowasz. Tylko w zboji... Na piętrze w moim pokoju jest barek. Bierz torbę i co tylko chcesz. Happy Houer!- Powiedziałem pewnym głosem. Miałem plan. Taktykę, strategię... Asa w rękawie. Pijaną diablicę... Ruszyłem do zbrojowni. Topory w ruch!


Skype: nackosy(dodaję, bo buguje mi się wtyczka i nie mogłem odbierać przez "click to call"
LoL: nackos

Offline

 

#52 2013-01-10 22:13:57

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Dzielnica karczm

Ekaterina

Uśmiech znikł mi z twarzy. Zacisnęłam dłonie na poduszce, dziwię się,że jej nie porwałam na dwie części.
-Nie wygracie tej bitwy.-mruknęłam przez zęby. Złoto? Działa tylko w niewielu przypadkach, ale ich nie będzie dwóch trzech... Może teraz jest tych demonów na ziemi zaledwie setka, ale przybędą tysiąc,e może nawet miliony... I co wtedy? Mam siedzieć i czekać? Nie umiem i on to dobrze wie!


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#53 2013-01-12 22:51:51

 NackosVelProrok

Użytkownik

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2012-08-15
Posty: 115
Punktów :   

Re: Dzielnica karczm

Disgor


Wróciłem ze zbrojowni. Przyodziałem krasno udzką, ale większą zbroję. Ciężka, ale nie ogranicza ruchów. Każdy krasnolud może w niej swobodnie się poruszać. Za broń wziąłem mój rodowy topór. Może pochodzę z wygnanego rodu, ale ród Byczego Topora jest moim rodem! Nigdy nie zawalczę inną bronią, jeśli nie muszę. Topór miał złote ostrze pokryte runami. Wszystkimi. Miał  metry długości,a ktoś mógłby go pomylić z tutejszą halabardą, ale krasnoludy rozpoznają ten rodzaj broni. Byczy topór. Ten który przed wiekami przeciwstawił się ruiniczym ognią zawalczy z ogniem piekielnym. W ręce miałem cały arsenał broni i parę mikstur. Wystarczy dla mnie. Powinienem przeżyć. Za moją wolą samodzielnie, za pomocą oka, dostaną się do mojego organizmu. Jest wszystko. Wszystko złote. Wszystko pokryte runami byczego żelaza. Żelaza, które nie stopi się pod wpływem ognia. Wielkie naramienniki, a każdy miał po rogu byka. Hełm miał kształt maksymalnie zbliżony do byczej czaszki. Tak uzbrojony miałem walczyć w tej bitwie. Widząc, że diablica stoi pośrodku pokoju popędziłem ją.
-Nie uciekniesz. Znajdą cię, a jeśli wygnali to jak cię zobaczą to zabiją. Musisz walczyć. Przynajmniej jak zginiesz to zginiesz szczęśliwie. Pijana. A może ktoś z tych którzy będą cię prześladować zginie. Może dzięki temu przeżyjesz? Rób co mówię!- Powiedziałem stanowczo, pokazując wyższość. Traktując ją jak diabełka. Dziecko. Wyszedłem na podwórze, a tam stała armia. Tylko ja wiedziałem jak walczyć z piwnicą. Tylko ja widziałem bitwy tak straszne. Tylko ja umiałem użyć mocy run żelaza. Tylko ja umiałem użyć mądrości przodków.
-Niech nasza broń była nami. By nie stopiła się w ogniu!Topory w ruch! Jak przodkowie!- Krzyknąłem z całej siły. Zakląłem przodków, stal i runy. Będą po naszej stronie. Chór idący do walki powtórzył moje słowa. Nie patrzyłem się do tyłu, ale tam była nasza karta przetargowa. Nasze zwycięstwo.

Ostatnio edytowany przez NackosVelProrok (2013-01-12 23:03:13)


Skype: nackosy(dodaję, bo buguje mi się wtyczka i nie mogłem odbierać przez "click to call"
LoL: nackos

Offline

 

#54 2013-01-13 11:42:17

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Dzielnica karczm

Ekaterina

Nie odpowiedziałam, tylko wstałam i niepewnym ruchem od góry do dołu moja postać przemieniła się w bardziej demoniczną. Tylko tyle mi zostało po bycie prawowitym demonem. Teraz byłam w posiadaniu zaledwie trującego ogona, czerwonych, palących łusek i dłoni z których ukryte były ostre jak brzytwa pazury. To nie wystarczy i dobrze o tym wiedziałam. Niechętnie wytworzyłam ogromny topór z drewnianą rękojeścią z dodatkami złota. Najważniejsze,żebym przypadkiem nie uderzyła nim siebie. Wyszłam na zewnątrz, w momencie, gdy Disgor kończył swoją zagrzewającą do walki przemowę. Niepewnie przeszłam obok reszty wojowników, którzy patrzyli na mnie ze zdziwieniem, niektórzy z przerażeniem. Byłam przyzwyczajona. Stanęłam za krasnoludem, czekając na moment ataku. Dziwne,że demony czekały na znak... Czyżby Szatan przygotował strategię? Jeżeli tak, to koniec z nami, wszyscy pójdą do piekła, a ja ? Ja będę błądzić po ziemi, szukając, sama nie wiem, może cudu?
Demony wypięły się, szczerząc kły. Nadal czekają? Cofnęłam się o krok, trochę wytrącona z równowagi. Cos się nie zgadza...


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#55 2013-01-14 22:05:46

 NackosVelProrok

Użytkownik

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2012-08-15
Posty: 115
Punktów :   

Re: Dzielnica karczm

Disgor


Widziałem miny żołnierzy na widok diabełka, ale wiedziałem, że zaraz będzie to dla nich znak. Znak wygranej. Przeciwko piwnicy walczą nawet demony. Uśmiechnąłem się i wolnym krokiem podszedłem do Generała van Hollisingerida. Jedynego, poza mną, ktory mógł walczyć z demonami.
- Jak idą przygotowania?- Dowiedziałem się, że wszystkie zapory padły. Magowie broniący bramy padli. Został tylko motłoch, żołnierze i Gwardia. Nie byle jaka. Specjalnie przygotowana na walki z demonami. Żadna moc na nich nie działa. I my. Przerośnięty krasnolud bez ręki i oka i demonica, która zaraz będzie musiała się upić. Cudownie!
-Pójdziesz z Gwardią. Będą cię ochraniać. Tylko oni nie padną od twojej mocy- Podałem flaszkę.-Dzięki temu będziesz mogła walczyć. Lepiej będzie to wypić przed walką po pijaku. CAŁY ALKOHOL IDZE DLA NIEJ!!! - Ostatnią część krzyknąłem do tłumu. Nikt się nie dziwił. Byli tylko bardziej pewni siebie. Słyszeli już o "diable karczm".


Skype: nackosy(dodaję, bo buguje mi się wtyczka i nie mogłem odbierać przez "click to call"
LoL: nackos

Offline

 

#56 2013-01-15 16:42:59

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Dzielnica karczm

Ekaterina

Zamrugałam zdziwiona, lecz po chwili odebrałam mu flaszkę, z dziwnym entuzjazmem ja wypijając. Mężczyźni zaczęli mi podawać kolejne kufle, a ja je z coraz większą niechęcią wypijałam, wiedząc, że to może pomoże. Po kilku chwilach nie mogłam już się utrzymać na nogach. Podparłam się niepewnie o miecz po czym odwróciłam gdzieś za siebie, jakby szukając kogoś wzrokiem.
-Braciszkowie... przyszli?-zapytałam tonem małego dziecka, patrząc na resztę pytającym wzrokiem. Pewnym ruchem wyprostowałam się i czknęłam.
-Musimy iść... przywitać braciszków i siostrzyczki...-powiedziałam z wesołym, ale i przerażającym uśmiechem, czekając, co krasnoludy na to.


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#57 2013-01-17 22:00:11

 NackosVelProrok

Użytkownik

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2012-08-15
Posty: 115
Punktów :   

Re: Dzielnica karczm

Disgor


Widząc diabełka miałem ochotę pacnąć się w czoło. Jak zwykle jak dziecko. Może zamiast używać mocy przeciwko "braciszkom" rozśmieszy ich, a my ich powybijamy... Uderzyłem toporem o hełm. Ostrzem. Mam nadzieję, że głupi ludzie nie podłapią tego. Tradycja krasnoludów musi być jednak zachowana. Poszedłem w stronę bramy. Nawet jej nie widzieliśmy, ale szliśmy dumnie. inni powiedzieli by że na śmierć, ale nie my. Maszerowałem, a za mną tłum. Nie tłum! Armia. Armia ludzi przeciwko potędze demonów. Tak tragiczne, że aż śmieszne.


Skype: nackosy(dodaję, bo buguje mi się wtyczka i nie mogłem odbierać przez "click to call"
LoL: nackos

Offline

 

#58 2013-01-18 15:06:47

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Dzielnica karczm

Ekaterina

Ruszyłem z tłumem, a konkretnie zostałam przez niego pociągnięta. Łeb mi pęka... Dlaczego demony tak szybko dostają kaca?! Westchnęłam, zarzucając na ramię swój chyba dwa razy ode mnie większy topór i człapając przed siebie. Było ich naprawdę sporo... Szanse byłyby nawet równe, gdyby nie fakt,że walczymy z istotami cienia. Stworami, które mogą pochłonąć dusze w mgnieniu oka.... Czyżby mój optymizm uciekł? Uśmiechnęłam się smętnie, przy okazji prychając. To zabawa. Dla mnie... A reszta pewnie zginie... Pewnie.


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#59 2013-01-25 18:07:21

 NackosVelProrok

Użytkownik

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2012-08-15
Posty: 115
Punktów :   

Re: Dzielnica karczm

Disgor


Maszerowaliśmy do bramy. W pewnym momencie rozkazałem gwardii odłączyć się od korpusu wojsk. Diablica powinna za nimi podążyć. Jeśli tak to możemy wygrać. Szedłem pewnym krokiem. Kiedy błyskawica przecięła mi drogę stanąłem i zacząłem mamrotać zaklęcie krasnoludzkie. Pełnia mocy run. Zachowana tradycja... i potępienie. Odszedłem od rodu i używam jego bron i mocy.Możliwe, że padnę. Nawet w pierwszej chwili, ale szczęśliwy. Walczę o coś! O coś, o co warto walczyć!. Widziałem żelazne kręgi wokół mnie. Ziemia zamieniła się w żelazo. Metal rozprzestrzenia się jak zaraza. Srebrna śmierć. Żelazo przybrało kolor srebra/ Może są silniejsi, ale to ja mam kontrolę nad polem bitwy. JA! Nawet jak zginę to zamienię się w metal. A potem zniknę. Potępienie. Demony nie wiedzą co to jest. Nawet one. Nikt nie wie. Tylko ci, którzy użyli mocy od nich odległych. Nieprzyjaznych nam. Tak jak ja teraz. Kiedy zginę zmienię się w metal. Stracę wszystko. Stanę się żelazem marnej wartości. Wartości wygnanego... Koniec. Całe podłoże w okolicy zmieniło się w bycze srebro. Żywe srebro, które ja kontroluję. Tysiące razy silniejsze niż jakikolwiek metal. Podniosłem topór.
-Żelazo w ruch! Do boju!- I wtedy go zauważyliśmy. Diablica wyglądała przy nim miernie. Był większy ode mnie. I miał rogi baranka. Takie same oczy. Bestia. Pierwszy raz widziałem coś takiego. Ruszył na nas, ale padł natychmiast. Zniknął pod byczym srebrem. Niech umiera. Był pierwszy z setek. Tylko jeden, ale w oczach ludzi, którzy wątpili było widać ogień. Nie nadzieję. Ogień. Wygraną. Piwnica straciła tylko jednego, ale my zyskaliśmy wielu. Mam nadzieję, że diablica nie zginie zbyt wcześnie.


Skype: nackosy(dodaję, bo buguje mi się wtyczka i nie mogłem odbierać przez "click to call"
LoL: nackos

Offline

 

#60 2013-01-25 19:02:16

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Dzielnica karczm

Ekaterina

Wyłożyli na ruszt ciężką artylerię. Już na początek... Czyżby mieli jakąś broń specjalną, o której nie wie nawet najlepiej poinformowana diablica? Wzięłam głęboki wdech i bocznymi uliczkami ruszyłam do serca tej apokalipsy, gdzie najprawdopodobniej znajdował się portal. Jeżeli go zniszczę, Bracia stracą przewagę. Wtem na mej drodzy wyrosło kilku demonów, klasa wyższa, to widać. Szybko wykreśliłam na wietrze jakieś znaki, a z ziemi wystrzeliły kłujące ciernie, które wbiły się w ciała przeciwników i rozdarły je na strzępy. Ruszyłam dalej, pewna,że nie mam za sobą teraz nikogo. Oni tam zostali, a ja muszę iść, sama. Głupia, dlaczego walczysz po stronie tych Ziemianinów? Równie dobrze możesz podnieść ręce do góry i dołączyć do swojego Rodzeństwa! A tak jesteś na krawędzi pomiędzy życiem a śmiercią. Rozległ się huk i na horyzoncie pojawił się kolejny, ogromny aż do nieba Zabójca, ale prawie od razu pokrył się metalem. To pewnie sprawka Disgora. Idiota, chce zginąć czy co?


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl