#16 2013-01-01 12:20:54

 Sunako

Użytkownik

26526104
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 411
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Charlotta
Zaczynało być naprawdę ciekawie, ale nagle ten przeklęty woźnica musiał zatrzymać się i oboje zderzyli się głowami. Oczywiście, Charlotta musiała oberwać bardziej.Jej oczy zaszkliły się od łez. Sama masowała obolałe czoło gdy Kedor wyszedł. Straciła ochotę na uwodzenie go. Teraz chciała tylko wydostać się  lasu. Słyszała coś jakby odgłosy walki i przestraszyła się. Wyciągnęła swój mały sztylet i wyszła z bryczki.


愛した人といる事が 罪なのならば, 私はどんな罰も受けると決めていたの!
Jeśli bycie przy ukochanej osobie jest grzechem, to ja chętnie przyjmę na siebie za niego karę

Offline

 

#17 2013-01-01 12:45:17

 Kedor

Użytkownik

96962071
Skąd: Świdnica
Zarejestrowany: 2012-12-29
Posty: 63
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Kiedy Charlotta wyszła z bryczki, Kedor zdążył poderżnąć gardło jednemu z napastników. Drugi służący leżał za nim w błocie, krztusząc się własną krwią. Pozostała trójka rozbójników, okrążyli oni myśliwego, dwójka miała średniej długości miecze, lekko zakrzywione, mogli je równie dobrze ukraść komuś, więc ocenianie kim są na podstawie tego, nie wchodziło w grę, trzeci stał dwa kroki dalej z naciągniętą, na cięciwie łuku, strzałą. Było ciemno, a gęsty las dopuszczał jeszcze mniej światła, lecz Kedor czuł się w takich warunkach genialnie. Rzucił się na pierwszego z mieczem i powalił go skręcając mu kark, potem wyprostował rękę z nożem, żeby ostrze drugiego przeciwnika, się po nim zsunęło. Został tylko trzeci z łukiem, ale myśliwy stał w pozycji, z której ciężko byłoby mu dobiec, zanim ten wypuści strzałę. Przeciwnik spuścił cięciwę, Kedor musiał odskoczyć.

Offline

 

#18 2013-01-01 16:53:37

 Sunako

Użytkownik

26526104
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 411
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Charlotta
Przez chwilę stała sparaliżowana. Skąd oni się tu wzięli?!, myślała przerażona. Patrzyła na Kedora który akurat walczył z rozbójnikami. Chciała mu pomóc, ale bała się że wyjdzie na jaw kim jest. Mimo to zamknęła oczy i wykonała kilka gestów, dzięki czemu z pod ziemi same wyrosły pnącza które spętały łucznika. Podeszła do niego.
-Wiedźma! Na stos z nią!- wołał tamten. Charlotta uśmiechnęła się i wbiła nóż w jego gardło. Odwróciła się do Kedora ocierając krew z policzka.
-To wszyscy, prawda? -zapytała. Wiedziała że teraz zacznie zadawać niewygodne pytania odnośnie jej pochodzenia.


愛した人といる事が 罪なのならば, 私はどんな罰も受けると決めていたの!
Jeśli bycie przy ukochanej osobie jest grzechem, to ja chętnie przyjmę na siebie za niego karę

Offline

 

#19 2013-01-01 18:17:31

 Kedor

Użytkownik

96962071
Skąd: Świdnica
Zarejestrowany: 2012-12-29
Posty: 63
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

-To ty to zrobilas? Jak?!- wydyszal oslupialy Kedor. Z jednej strony byl przerazony, ze siedzial przez tyle czasu z wiedzma, z drugiej cieszyl sie, ze nie omamila go byle dziewczynka, az w koncu byl jej wdzieczny za obezwladnienie lucznika. Zorientowal sie, ze przez dluzsza chwile stal z otwartymi ustami, zamknal je szybko i zaczal myslec troche trzezwiej.
-Zreszta, nie ma na to czasu, to wygladalo na pulapke zastawiona, specjalnie na pania. Chociaz oni nie wiedzieli, z kim maja do czynienia, zupelnie tak, jak ja. Musisz cos zrobic, albo mnie teraz zabijesz, albo pomozesz sciagnac z drogi, te ciala i pojedziemy do miasta. Ze mna, czy nie musi pani opuscic ten las. - Powiedzial, po chwili, po czym podszedl do zwlok pierwszego z rozbojnikow i zaczal ciagnac jego cialo do rowu. Lucznika, wolal narazie zostawic, jakby ten umarl z powodu jakiejs choroby.

Offline

 

#20 2013-01-02 16:42:53

 Sunako

Użytkownik

26526104
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 411
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Charlotta
Służący się pozbierał i im pomógł. Charlotta podeszła do jednego z nich i kopiąc go, przewróciła na plecy.
-Pytaliśmy ich rano o drogę, prawda Thomasson? -zapytała służącego, po czym za pomącą jej pnączy ciało rozbójnika znalazło się w rowie. Tak samo i reszty. Gdy skończyła zapytała służącego czy da radę sam powozić, ale on tylko się uśmiechnął. Podeszła do Kedora.
-Musisz wiedzieć że nie jestem wiedźmą, ale czarodziejką. Znam się tylko na magii żywiołów.
Czy tylko? Umiała też czytać w jego myślach i narzucić mu swoją wolę, ale tego już głośno nie powiedziała.
-Możesz teraz odejść, albo jechać ze mną dalej.Co wybierasz?-zapytała.


愛した人といる事が 罪なのならば, 私はどんな罰も受けると決めていたの!
Jeśli bycie przy ukochanej osobie jest grzechem, to ja chętnie przyjmę na siebie za niego karę

Offline

 

#21 2013-01-02 17:49:02

 Kedor

Użytkownik

96962071
Skąd: Świdnica
Zarejestrowany: 2012-12-29
Posty: 63
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Kedorem targało teraz w myślach. Z jednej strony jak mógłby odmówić sobie takiej przygody, z drugiej pójście z czarodziejką byłoby raczej nierozsądne i mogło się źle skończyć. Po dłuższej chwili zdecydował się na odpowiedź
-Pojadę, ale wrócę do siebie, zanim przekroczymy wjazd do Mitwoh. Nie lubię przebywać w tamtym mieście. - usprawiedliwił swój wybór, lecz w jego głowie zrodził się inny, zupełnie nowy plan. "Muszę zobaczyć, co ta czarodziejka chce od tej mieściny." Myślał. "Jestem najlepszym myśliwym, jakiego znałem, więc i ona może nic nie zauważy."

Offline

 

#22 2013-01-02 17:54:39

 Sunako

Użytkownik

26526104
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 411
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Charlotta
Uśmiechnęła się i weszli do karocy. Po drodze strasznie trzęsło, ale Charlottcie to nie przeszkadzało. Co prawda co chwila wpadali na siebie, ale przez wielkiego guza na czole straciła wszelką ochotę na jakikolwiek flirt. Spać! Musi odpocząć.
-Jestem już śpiąca- wyszeptała. Dochodziła już druga w nocy. Nie czekając na reakcję myśliwego położyła głowę na jego kolanach i zasnęła.


愛した人といる事が 罪なのならば, 私はどんな罰も受けると決めていたの!
Jeśli bycie przy ukochanej osobie jest grzechem, to ja chętnie przyjmę na siebie za niego karę

Offline

 

#23 2013-01-02 19:00:58

 Kedor

Użytkownik

96962071
Skąd: Świdnica
Zarejestrowany: 2012-12-29
Posty: 63
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

"No ładnie." Pomyślał."Teraz, jeśli spadnie, to będzie na mnie i oplecie mnie tymi swoimi pnączami... Albo gorzej. Stary, a taki głupi, w co ja się wpakowałem." Z bryczki nie mógł już wyskoczyć, więc stwierdził, że sam skorzysta z chwili spokoju i prześpi się, kto wie, może to ostatnia noc w jego życiu.

Offline

 

#24 2013-01-02 19:55:28

 Sunako

Użytkownik

26526104
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 411
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Charlotta
Obudziła się. Spała chyba z godzinę, może krócej. Wstała tak, aby nie obudzić myśliwego. Wyciągnęła spod siedzenia koc i okryła go nim. Teraz mogła przyjrzeć mu się lepiej. Jaki on był przystojny! Przysunęła się bliżej i  pogłaskała go po policzku. Był szorstki. Delikatnie musnęła go ustami, ale na nic więcej się nie odważyła. Nie chciała go obudzić. Sukienkę miała we krwi rozbójnika. Nie mogła się przecież tak pokazać w mieście! Jeszcze pomyślą że kogoś zabiła. Słusznie z resztą... Sądząc że mężczyzna śpi wyciągnęła z walizki sukienkę i zdjęła tę, którą miała na sobie. Robiła to powoli, jakby pieszczotliwie. Pod spodem miała tylko prześwitującą halkę. Myślała że myśliwy się nie obudzi.


愛した人といる事が 罪なのならば, 私はどんな罰も受けると決めていたの!
Jeśli bycie przy ukochanej osobie jest grzechem, to ja chętnie przyjmę na siebie za niego karę

Offline

 

#25 2013-01-02 20:09:25

 Kedor

Użytkownik

96962071
Skąd: Świdnica
Zarejestrowany: 2012-12-29
Posty: 63
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Kedor nigdy nie mial ciezkiego snu. Tej nocy nie bylo inaczej, obudzil sie, gdy poczul, ze cos go powoli oplata. Uchylil powieki, obawiajac sie najgorszego, ale na sobie zobaczyl tylko lekki, ciemnobrazowy koc. Kiedys zdarzylo mu sie spac, bez odzienia w malej jamce, podczas burzy, wiec zimno mu nie bylo, ale koca nie sciagnal. Zamknal oczy i poczul delikatne musniecie na twarzy. Kiedy znow uchylil powieki, zrozumial, ze dziewczyna nie ma pojecia, ze sie obudzil. Stala przed nim prawie naga i pochylala sie tak, ze gdyby ktos ich zauwazyl, wygladaloby to jednoznacznie. Chwile sie wahal, ale w koncu powiedzial.
-To jakas propozycja, czy magiczny rytulal?

Offline

 

#26 2013-01-03 17:53:22

 Sunako

Użytkownik

26526104
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 411
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Charlotta
Odwróciła się przeprażona gdy usłyszała jego głos. A więc nie spał! , pomyślała bliska płaczu. Nie chciała żeby ją widział. Szybko zakryła się suknią którą trzymała w dłoni.
-Może i propozycja...- odpowiedziała wymijająco czując jak jej policzki robią się czerwone. Znów zatrzęsło tak, że znalazła się w jego ramionach. I znów zderzyli się głowami. Charlotta o mało się nie rozpłakała. Bardziej była przejęta tym, jak blisko siebie się znaleźli. Nagle zrobiło się gorąco.


愛した人といる事が 罪なのならば, 私はどんな罰も受けると決めていたの!
Jeśli bycie przy ukochanej osobie jest grzechem, to ja chętnie przyjmę na siebie za niego karę

Offline

 

#27 2013-01-03 18:35:39

 Kedor

Użytkownik

96962071
Skąd: Świdnica
Zarejestrowany: 2012-12-29
Posty: 63
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

-Wydaje mi sie, ze powinna pani usiasc. Wtedy nie bedzie pani tak latala po tej bryczce.- powiedzial, po czym pomogl jej sie podniesc.- Teraz ja sie odwroce, a pani sie ubierze. Chyba, ze na prawde chce pani, by do czegos doszlo, jesli tak jest, to sugerowalbym inne miejsce niz ta bryczka, chyba ze chcemy calkowicie rozwalic nasze glowy.- Odwrocil sie i czekal, az dziewczyna sie ubierze.

Offline

 

#28 2013-01-03 19:08:20

 Sunako

Użytkownik

26526104
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 411
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Charlotta
Dziękuję, nawet nie wiesz jak bardzo Ci dziękuję , pomyślała czarodziejka wstając.Jeszcze chwila, a naprawdę doszłoby do czegoś nieprzyzwoitego!. Szybko podniosła suknię i założyła ją. Chwilę mocowała się z gorsetem, ale w końcu jej się to udało.Poprawiła tylko włosy i podeszła do mężczyzny.
-Teraz możesz już patrzeć-powiedziała spokojnie. Usiadła tuż obok niego. Byli bardzo, bardzo blisko siebie.
-Skoro uważasz że bryczka to nie najlepsze możemy się gdzieś zatrzymać- zaśmiała się.


愛した人といる事が 罪なのならば, 私はどんな罰も受けると決めていたの!
Jeśli bycie przy ukochanej osobie jest grzechem, to ja chętnie przyjmę na siebie za niego karę

Offline

 

#29 2013-01-03 19:54:50

 Kedor

Użytkownik

96962071
Skąd: Świdnica
Zarejestrowany: 2012-12-29
Posty: 63
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

-Nie sądzisz, że trochę rzucalibyśmy się w oczy?- zapytał myśliwy i spojrzał na siebie. On ubrany był w skóry, głownie niedźwiedzi, ale tego nie było widać. Na grzbiet miał narzuconą skórę wilka, którego zabił jeszcze jako chłopiec. Ona ubrana była w suknie, razem wyglądaliby w mieście komicznie.
-Ja będę musiał zostać przed miastem i wejść do niego odrobinę później, potem kupie jakieś ubrania i moglibyśmy się gdzieś spotkać. - powiedział. Poza tym, musiał jeszcze wrócić do lasu, powiadomić o wszystkim Trewara i zabezpieczyć bazę, w której ostatnio nocował. Szlak się wił i kręcił, a on mógłby podróżować prosto, przez las, więc droga tam i z powrotem zajęłaby mu pół dnia. Spojrzał pytającym wzrokiem na czarodziejkę.

Offline

 

#30 2013-01-04 08:34:31

 Sunako

Użytkownik

26526104
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 411
Punktów :   

Re: Okolice szlaku zmierzającego do Mitwoh

Charlotta
-Kim jest Trewar?- zapytała- Czy to nie to wielkie zwierze, które stało w krzakach gdy rozmawialiśmy?
Jej uśmiech zdawał się mówić Przecież ja wszystko wiem!O wszystkim!Przede mną nic nie ukryjesz!. No i może tak było... Dziewczyna wyczuwała jego nastroje, ale był jedynym mężczyzną, którego myśli nie mogła odgadnąć. Był dla niej zagadką. I to chyba właśnie to w nim ją pociągało. Dlatego chciała żeby z nią jechał.
-Chodzi Ci o to, że  bogata panna będzie się wstydziła chodzić po mieście z myśliwym?- zapytała -Przecież nie obchodzi mnie co powiedzą inni! Nigdy nie przejmowałam się ich zdaniem, dlaczego więc teraz miałoby być inaczej...? Przecież bardzo cię lubię.


愛した人といる事が 罪なのならば, 私はどんな罰も受けると決めていたの!
Jeśli bycie przy ukochanej osobie jest grzechem, to ja chętnie przyjmę na siebie za niego karę

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plPustkowo campingi maltańczyk pies