Charlotta
Była już tak zmęczona że sen to jedyne czego w tej chwili pragnęła.Sama nawet nie zauważyła kiedy zasnęła.Znów śniły się jej koszmary.Obudziła się wtulona w chłopaka.Zastanawiała się jak długo będzie musiała udawać słodziusią i milusią żeby go uwieść. Już dawno przecież się stoczyła. Nie wiedziała też dlaczego jeszcze nie zabiła tego głupka.Może jej się podobał?Całą noc tylko siedziała wtulona w niego.
愛した人といる事が 罪なのならば, 私はどんな罰も受けると決めていたの!
Jeśli bycie przy ukochanej osobie jest grzechem, to ja chętnie przyjmę na siebie za niego karę
Offline
Noc odbyła się już bez większych przygód. Pierwsze promienie słońca wyszyły za horyzontu ,które zaczęły oświetlać wtulonych w siebie chłopka i dziewczynę. Tafla jeziora delikatnie falowała. Na Gałęzi gruszy pod którą siedzieli siadał ptaszek i cicho zaczął śpiewać tak jak by dawał znak, że nadszedł już ranek i pora budzić.
Balthazar otworzył oczy. Spojrzał na wtuloną w niego dziewczynę której imienia nadal nie znał.
W porannych promieniach mógł nareszcie dokładnie ją ujrzeć, miała delikatną jedwabistą skórę.
"I w co ja się znów wpakowałem? Heh że mam pełno swoich kłopotów to jeszcze ... Nie jak zawsze muszę działać impulsywnie i bez namysłu. Ale ... Ona naprawdę jest piękna. "
Offline