Misia
Dziewczyna odprowadziła chłopca wzrokiem po drodze napotykając Nara za oknem. Uśmiechnęła się do siebie pod nosem po czym złapała Karta za ramiona, odwróciła go do siebie i ostentacyjnie pocałowała go namiętnie starając się, by ifryt wszystko widział.
Offline
Nariś
Zauważyło go. Wiedział to. Poza tym jej nagłą zmiana zachowania o tym świadczyła. Chciała mu dopiec i pokazać, że znajdzie sobie każdego. Niech się pobawi, to nie jego sprawa. On w tym czasie sprawdzi czy chłopka na prawde był taki biedny. Zacząl powoli isćw stronę stajni.
- O co... - Nie zdążył dokończyć, kiedy poczuł pocałunek. Odwzajemnił go namiętnie. Potem zapytał.
- Co sprawiło Twoją nagłą zmianę zachowania?
Offline
Miśka
Dziewczyna po chwili oderwała się od ust chłopaka i spojrzała dyskretnie za okno. Nar odleciał. Udało jej się? Miała tylko nadzieję, że nie będzie musiała słuchać jego kazań lub zgryźliwych uwag na temat jej rozwiązłości. Cóż, najwyżej będzie kazała mu siedzieć w lampie.
- Po prostu uznałam, że jeśli mnie zaprosiłeś do siebie to powinnam się czymś odwdzięczyć - powiedziała uśmiechając się kokieteryjnie. - Duże masz to łóżko, Kart?
Offline
Nar
Niech się tam z nim przytula, a on go okradnie. Wszedł do stajni. Były tam dwa konie. Cień Miśki i jeszcze jeden. To pewnie klacz tego chłopaka. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Poza końmi były tam tylko dwie skrzynki. Podszedł de jednej z nich. Tylko siodło. Nic ciekawego. Zaczął iść w strone drugiej.
- Erm. - Ponownie objawił się jego tik nerwowy i podrapał się po karku.
- Dość małe w końcu jednoosobowe. Zresztą sama zobacz.- Podszedł do drzwi i otworzył je.
Offline
Misia
Stanęła w progu sypialni spoglądając wgłąb. Łóżko rzeczywiście było małe jak i cały pokój. Dziewczyna odwróciła się do niego po czym podeszła znów niebezpiecznie blisko tak, że rozpłaszczyła swój biust o jego klatkę piersiową.
- No to oboje będziemy spać na podłodze. W sumie... Ja dziś nie mam zamiaru spać.
Offline
Nar
Podszedł do drugiej skrzyni. Otworzył ją i ku jego zdziwieniu ukazał mu się dość duży, posrebrzany miecz. Miał wschodni wygląd. Obok ostrza leżał zakrzywiony sztylet. Rytualny.
- Zbójca, wykrzyknął. - Wtedy zauważył coś jeszcze. W dnie skrzyni widać było dziurkę na klucz. Próbował przesunąć cały przedmiot, ale ten silnie przylegał do podłogi. Potrzebował klucza. Rozejrzał się, ale nic w okolicy nie wyglądało na pasujące do dziurki. Wtedy spojrzał na miecz.
- Aria - wykrzyknął i zaczął biec w stronę domu.
- W takim razie pościel koc - uśmiechnął się chłopak.
- Ja w tym czasie wyjmę coś z szafy. - Wszedł do pokoju obok, i podszedł do szafy. Wyjął z niego skórzany pakunek. Powoli zaczął go odwijąc, a ze srodka zaczął wydobywać się metaliczny blask.
Offline
Miśka
Dziewczyna uśmiechnęła się do siebie po czym ruszyła w stronę progu, by wziąć koc z szafy. Podeszła do niej po czym wyciągnęła duży koc. Wróciwszy do sypialni rozścieliła go na ziemi. Spoglądając na blondyna przez ramię powoli zaczęła ściągać z siebie płaszcz.
Offline
Nar
Podbiegł do drzwi i pociągnął.
- Cholera, zamknięte! - Odsunął się, wyciągnął dłoń w stronę drzwi i zapalił je, po czym szybko kopnął wyłamując z zawiasów.
Odwinął materiał wyciągając krótki, żelazny bułat. Był niesamowite wypolerowany i naoliwiony. Zamachnął się nim dwa razy i podszedł do drzwi. Spojrzał na dziewczynę, która kładła koc na ziemi. Po cichu zaczął zachodzić do niej od tyłu, tak aby nie mogła go zauważyć. Po chwili przyłożył jej miecz do pleców.
- To teraz zaczniemy zabawę, Ario. Najpierw ściągnij z siebie ubranie.
Offline
Miśka
Gdy tylko dziewczyna poczuła miecz na plecach odwróciła wzrok i spojrzała na niego przez ramię. Uniosła brwi.
- Wystarczyło poprosić - rzekła po chwili powoli rozwiązując pas od tuniki. Torbę ze śpiącym lisem oraz lampą i sakiewką położyła przy ścianie. Po chwili ściągnęła z siebie tunikę i zajęła sie butami. Starała się grać na zwłokę.
- Szybciej, Nar, szybciej... - pomyślała nerwowo. - Gdzie ten głupi ifryt, gdy go potrzebuję?!
Offline
Nar
- Gdzie mam iść? - Pomyslał gubiąc się w korytarzach domu. Na chwile przystanął i spróbuł wyczuć Arie i chłopka.
- Tam jesteście - powiedział cicho i pobiegł w prawo.
- Kiedy się kogoś zmusza jest ciekawie. - Zaśmiałsię obsesyjnie.
- Co się tak guzdrasz? Ciekawi mnie co tam chowasz pod tymi ubraniami.
Offline
Miśka
Gdy ściągnęła buty rozwiązała sznurek przy spodniach i ich się też pozbyła. Teraz stała tylko w pończochach oraz koronkowym body, które przytrzymywało pończochy na pasach. Delikatnie rozpięła jeden z nich, potem drugi, trzeci i czwarty. Pończochy lekko opadły, a ta pomogła im rękoma rozbierając swoje nogi. Spojrzała dyskretnie na drzwi. Nar coś sie guzdrał. Może nie wie, co jej grozi? A może się obraził? Tak, to w Nara stylu... "Niech sobie radzi sama, jak sama to na siebie sprowadziła". Przecież nie dała rozkazu, by ją chronił. Przeniosła wzrok na chłopaka. Jakby go tutaj obezwładnić? Dziewczyna postanowiła jeszcze chwilkę poczekać.
Offline
Nar
W końcu dobiegł. W pokoju zobaczył prawie nagą Arie i chłopaka, przykładającego jej miecz do pleców.
- Zostaw ją! - Krzyknął celując dłonią w miecz, który natychmiastowo zagrzał siędo ogromnej temperatury.
- Ario odsuń się!
Chłopak usłyszał wrzask i nagle niezwykle zaczęła piec go dłoń. Miecz go parzył. Upuścił go, krzycząc z bólu.
Offline
Miśka
Dziewczyna zrobiła kilka kroków w tył spoglądając na Nara jakby co najmniej był jej zbawieniem. nie, chwilka... On BYŁ jej zbawieniem! Na jej usta wcisnął się uśmiech.
- Nar! - wrzasnęła jednak, gdy tylko spostrzegła, że chłopak upuścił sztylet zrobiła w jego stronę gwiazdę błyskawicznie znajdując się przy nim. Chwyciła za nadgarstek blondyna wykręcając go do tyłu jednym z chwytów, których nauczyła się u najemników.
- Nar, skąd wiedziałeś, że coś mi grozi? - spytała szybko unosząc brwi.
Offline
Nar
- Puść mnie! - wykrzyczał chłopak, jednak Nar wycelował dłoń w jego gardło podgrzewając mu struny głosowe, sprawiając że chłopka nie będzie mógł się przez chwile odezwać.
- Zamknij się! - Odpowiedział ifryt. - W stajni znalazłem miecz, sztylet i wejście do piwnicy. Gdzieś tu musi być klucz. - A właśnie podszedł do chłopaka i złapał go za włosy.
- Gdzie klucz, blondasku? - Pociągnął mocniej za włosy, sprawiając chłopakowi ból.
Offline
Miśka
Chłopak szarpnął się po czym plunął ifrytowi w twarz.
- Chrypa śnisz, że Ci... powiemmm... - wychrypiał patrząc na czerwonookiego spod byka. Miśka ścisnęła mocniej ego rękę po czym uderzyła w tylną część kolan, by ten ukląkł.
- Znajdź jakiś sznurek to go zwiążemy, Nar - rzekła dziewczyna. - Jest nieco silniejszy. Pospiesz się!
Offline