#1 2013-04-15 19:46:06

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Uliczka

Kim podróżowała już kilka dni i trafiła do wielkiego miasta Yrwin. Obok niej szedł spokojnie czarny wilk. Gdy dziewczyna zobaczyła, że kilka osób zaczęło przyglądać się Set'owi szybko skręciła w uliczkę.
- Set...- szepnęła.- Myślisz, że dobrze, że tu przyszliśmy?- zapytała szybko biegnąc w głąb mokrej i ponurej uliczki. Jeśli teraz ktoś ich zaatakuje nie mają szans, bo nie może pokazać swoich mocy, a w dodatku czuje nasilający się ból brzucha. Nie jadła od dwóch dni.
Kim usłyszała kroki z tyłu siebie. Stanęła i zobaczyła czterech wysokich mężczyzn. Najbardziej w oczy rzucał się chłopak z blizną na twarzy.
- Czego chcecie?- zapytała. Wszyscy sie zaśmiali.
- Zgadnij maleńka.- powiedział mężczyzna z blizną. Szybko podbiegł do niej. Set warknął.- Zajmijcie się psem, a ja zajmę się naszą nowa przyjaciółeczką.
Chwycił Kim za rękę i przyparł do muru. Teraz dziewczyna nie miała szans się wyswobodzić. Odpiął jej pas z mieczem, który upadł z brzękiem na podłogę...

Ostatnio edytowany przez Kim (2013-04-16 14:49:20)


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#2 2013-04-17 14:37:38

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Uliczka

Gerard

Przechadzałem się spokojnym krokiem ulicami miasta. Kaptur krył moją twarz przed ewentualną ludnością. Jakby ktoś zauważył,że szlachcic porusza się po targu bez świty, oj... Uśmiechnąłem się machinalnie na tę myśl. Wbiłem wzrok w brukowaną uliczkę, gdy nagle usłyszałem czyjąś rozmowę. W panice schowałem się w wyrwie muru. Zaraz, zaraz... Ehh, no pięknie trafiłem. Pomyślałem, widząc czterech rosłych facetów atakujących biedną dziewczynę. Ale zostawić jej nie mogę, zdecydowanie. Miałbym wyrzuty sumienia... Zacisnąłem dłoń na rękojeści sztylecika, uważajac by przypadkowo nie dotknąć skażonego ostrza. Wyłoniłem się znów na ulicę, idąc w stronę kłopotów spokojnym krokiem.
-Hej, dzieciaku, chcesz stracić kilka zębów?-rzucił jeden z nich, a ja przeszyłem go zimnym spojrzeniem. Drgnął, lecz panowania and sobą nie stracił.
-Wypuśćcie panienkę.-rozkazałem, a oni wybuchli śmiechem. Co za śmiecie żyją na tym świecie, hehe. Zwinnie niczym kot podbiegłem do jednego z nich i pchnąłem nożem w brzuch.  Zatoczył się i upadł. Przez chwilę byłem pewny,że zwymiotuję, al zacisnąłem dłonie w pięści i spojrzałem na mężczyzn z pogardą.
-A teraz..?-powtórzyłem chrypiacym głosem. Zostało trzech... Jednak nie wyczuwam od nich ani odrobiny strachu...
-Panowie, weźcie go ode mnie, a ja dokończe to co zacząłem-mruknał mężczyzna z blizną, a dwóch osiłków ruszyło w moją stroną. O cholera...


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#3 2013-04-20 09:55:28

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Uliczka

Set zobaczył nieznanego mężczyznę. Według wilka wypowiadał sie w dość dziwny sposób. "Nazwał Kim panienką?" zapytał siebie w myślach. Set uśmiechnął się co wyglądało groźnie. Rzucił się na jednego z mężczyzn, który zagradzał przejście do Kim i odciągnął go od mężczyzny, który im pomagał. Zaczął się z nim szarpać. Mężczyzna miał blond długie włosy i niebieskie chłodne oczy. Blondyn wyciągnął sztylet i skaleczył wilka. Set się nie przejął tylko ponownie zaatakował.
Kim w tym czasie próbowała resztkami sił odepchnąć swojego napastnika. Kopnęła go w piszczel i odsunęła się tam gdzie miała większe pole manewru.
- Ty Su**!- krzyknął i uderzył Kim w brzuch. Z gardła Kim wydobył się okropny krzyk. Upadła trzymając się za brzuch. Spojrzała w bok i spróbowała chwycić swój kij, ale mężczyzna staną jej na ręce.
- Cz-czego ch-chcesz?- zapytała lekko zachrypniętym głosem. Mężczyzna się zaśmiał.
- Czego chcę?- zapytał kucając przed blondynką. Kim nie okazywała strachu, ponieważ go nie czuła. Jeśli dziś umrze to będzie oznaczać, że w ten sposób miała skończyć.- Wiem kim jesteś. Jesteś Łowcą wampirów. Wynajęli mnie, abym dowiedział się skąd bierzesz tą truciznę...- nie dokończył, ponieważ Kim zaczęła się śmiać.
- I myślisz, że ci powiem?- zapytała, a mężczyzna ją kopnął...

Ostatnio edytowany przez Kim (2013-04-21 11:40:06)


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#4 2013-04-21 13:00:05

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Uliczka

Gerard

Odsunąłem się kilka kroków i wpadłem na ścianę. Uff, mam pole do manewru. W czasie, gdy mężczyźni biegli w moją stronę, skoczyłem na ścianę, odbiłem się do niej i wjechałem w brzuch jednego z nich, rozcinajac go w sposób, którego nie powstydziłby się wytrawny rzeźnik. Kurde, zużyłem truciznę... Zacząłem pospiesznie gmerać w kieszeni w poszukiwaniu fiolki, a w tym czasie drugi z nich zaczynał dochodzić do siebie. Ręce mi się trzęsły.... I po chwili buteleczka z trzaskiem opadła na bruk. Cholera, w takim momencie! Rzuciłem krótkie spojrzenie dziewczynie, po czym wrzuciłem nożyk w kałużę trutki. Podbiegłem do mężczyzny i podciąłem mu nogi, tak,że rozłożył się jak długi i... przypadkowo włożył dłoń w kałużę. Rozległ się przerażajacy krzyk, nie tylko jego, ale i dziewczyny. Złapałem sztylet i ruszyłem z nim na goscia z blizną, ale zatrzymałem się, słysząc wzmiankę o "Łowcy Wampirów". Hę? Ona jest... Eh, nie ważne! To człowiek, nadal! Bez skrupułów wbiłem ostrze w kark przeciwnika.


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#5 2013-04-21 13:20:22

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Uliczka

Set skończył z blondynem i pobiegł do Kim. Dziewczyna była przerażona. Co to była za trucizna?- zadała sobie pytanie. Miała nadzieję, że nie zorientuje się kim ona naprawdę jest. Ludzie dziwnie reagują na jej moce i na to, że jest Łowcą.
Zrobiło jej się słabo i straciła przytomność. Przed zamknięciem oczu spojrzała na Set'a. Miała nadzieje, że jej pomoże.


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#6 2013-04-22 08:25:12

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Uliczka

Gerard

Westchnąłem ciężko i schowałem nóż do jednej z kieszeni płaszcza. Zacząłem niepewnie kursować wzrokiem z dziewczyny na wilka i tak w kółko, póki nie zdałem sobie sprawy z powagi sytuacji.
-Hej... To twoja pani, nie?-zapytałem, ale nie miałem większych nadziei,że mi odpowie. Zamiast tego, podniosłem dziewczynę i zarzuciłem sobie na ramię.-Zaniosę ją w bezpieczne miejsce, idziesz ze mną, co?-dodałem, po czym ruszyłem w stronę swojej posiadłości.


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#7 2013-04-22 15:35:03

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Uliczka

Set spojrzał na niego niepewnie. Słowo 'bezpieczne miejsce' lekko go uspokoiło. Chwycił kij i pas z mieczem w pysk. Następnie chwycił torbę za pasek i ciągnąc ją po ziemi ruszył za mężczyzną. Było mu nie wygodnie, więc minimalnie zwiększył swój rozmiar, ale tak, aby chłopak tego nie zobaczył.
Zrównał się z nim i przyglądał się ciału Kim bezwładnie zwisające przez ramie czarnowłosego. Nie podobało mu się to w jaki sposób ją trzymał. Tak jest (według Set'a) nieprzyzwoicie.
Kim jest dla niego jak ludzka córka i martwi sie o nią. Zastanawiał się nad tym co oni od niej chcieli. Spojrzał do tyłu na bezwładnych mężczyzn. Czy chodziło im o 'Kwiat Deszczowca'?- tego nie wiedział.


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#8 2013-04-23 21:48:21

 Aloisia

Użytkownik

Call me!
Skąd: Podlasie
Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 221
Punktów :   
WWW

Re: Uliczka

Gerard

Wilk szedł za mną, przez co czułem się trochę niepewnie, no ale... Szkoda,że nie gadał, cisza była dołująca. Po kilku minutach doszliśmy do ogromnego pałacu, który był moim domem od roku, kiedy to ojciec oddał mi go, bo sam postanowił zasmakowac wolności. Wpuściłem do środka zwierzę, a dziewczynę zaniosłem na górę, odganiajac służbę i samemu postanawiając jej pomóc. Wyjąłem ze stolika nocnego szpilkę i fiolkę z błękitnym płynem, po czym namoczyłem ją w nim i ukłułem dziewczynę w ramię.
-Ocknie się w przeciągu kilku minut. Ale będzie słaba.-dodałem szybko, żeby wilk nie rzucił się na mnie. Sam zrzuciłem z ramion płaszcz i zacząłem się szybko przebierać, majac nadzieję,że mam do czynienia z wilkiem, a nie z wilczycą.


Promises, and they still feel all so wasted on myself...

Offline

 

#9 2013-04-24 10:11:39

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Uliczka

Sesja przeniesiona
Tutaj


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl