Nasz świat Mortem

Miśka

- Wynajmę Ci dziewczynę, pójdę z nią do pokoju po czym ona zostanie, a ja wyjdę z pokoju, by wyciągnąć Ciebie z lampy, ok? - szepnęła w stronę torby. - Uda się tylko mi powiedz, jak ma wyglądać. A i jeszcze jedno. Ukryję lampę w pokoju. Rozkazuję Ci pilnować jej jak oka w głowie. Jeśli dziewczyna ją odkryje i będzie chciała dotknąć - zabij ją. Jednak spróbuj do tego nie dopuścić. Rozkazuję Ci sienie wydać. Nikt ma sie nie dowiedzieć, że jesteś ifrytem.
Podeszła do barku. Pomieszczenie przypominało "Succubusa" jednak miało o wiele więcej drzwi do pokojów oraz schodów na górę w dół. Barman właśnie wycierał blat, gdy podniósł wzrok na Wodniczkę.
- W czym mogę panience pomóc? - spytał uśmiechając się dość uprzejmie.
Dziewczyna odwzajemniła sie tym samym.
- Jestem tutaj w imieniu mojego przyjaciela. Jest pierwszy raz i bardzo sie wstydzi. Poprosił mnie o pośrednictwo - odparła spokojnie, a mężczyzna skinął głową po czym coś tam krzyknął wgłąb jakiegoś pomieszczenia za ladą. Białowłosa zrobiła krok w bok.
- Postaram Ci się je opisać, dobrze? - szepnęła.

Miśka

Zaraz zza drzwi zza lady wyszła grupka dziewcząt ustawiając się w rzędzie. Miśka spojrzała na nie badawczym wzrokiem.
- Cóż.. Mamy blondynkę, ładną, wysoką. O i jest szatynka. Dość niska... - mówiła jakby myślała na głos. - Brunetka z kucykiem. I taka o pięknych oczach. Czarnowłosa. Ma węgielne oczy. Cóż... Trudny wybór. Wszystkie są piękne.

Miśka

- Myślę, że spodoba mu się ta blondynka - powiedziała na głos po czym, gdy ta do niej podeszła szepnęła, mówiąc - Pozwolisz, że pójdę po niego. Jest dość nieśmiały. Który pokój, moja droga?
- Nr 13 - odparła po czym ruszyła ku drzwiom, a gdy zniknęła na schodach, Aria powiedziała cicho:
- Wtedy zabij ją i siedź w pokoju z trupem, dopóty nie przyjdę. Graj na zwłokę. Oczywiście mam nadzieję, że posłuchasz grzecznie lampy i nie sprowokujesz żadnej niezręcznej sytuacji... - stała by tak na środku nadal, gdyby barman nie spojrzał na nią dziwnie i nie zapytał:
- Em... przepraszam? Asira już poszła.
- Ah, no tak. Musiałam nad czymś pomyśleć. Pójdę po kolegę, dobrze? - odparła Miśka ruszywszy w stronę drzwi. Po chwili wyszła na dwór i odetchnęła głęboko.
- Jesteś strasznym problemem... Chodź... - powiedziała do torby po czym poszła na tył burdelu. Znalazłszy wzrokiem okno na piętrze uśmiechnęła się i wyciągnęła lampę. - Nar, wyłaź.

Plany Miśki są niezawodne ; DD

- Nie bój boja - powiedziała z uśmiechem po czym wskazała ręką na okno. - Zdołasz podlecieć do niego i je otworzyć? Albo stopić, nie wiem... Plan mam dobry, tylko musimy sie oboje dostać do środka przez okno. Ty... nie możesz wziąć mnie na ręce, kiedy mam lampę w rękach, tak? No to zrobimy to inaczej... Na razie otwórz okno.

Miśka

Dziewczyna szybko uniosła brwi patrząc na chłopaka wściekła.
- Debilu! Idioto! Kretynie! Głupku! - wrzasnęła wkurzona mając ochotę rozszarpać go na strzępy. - Złamałeś rozkaz lampy! Rozkazałam Ci się nie wydać! A Ty pokazujesz sie jakiejś dziwce w swojej pełnej okazałości! Zabij ją! Szybko i bezboleśnie. I bez świadków, Ty chodząca grzałko!

Miśka

- Rozkazałam Ci! - krzyknęła na niego policzkując go z całej siły. - Masz wykonać rozkaz, czy tego chcesz, czy nie! Zabij ją! Rozkazuję Ci pozbawić ją życia! Zaraz po tym wróć do lampy. Pospiesz się.

Miśka

- Będę to robiła tylko wtedy, gdy będziesz je wykonywał. Wskakuj do lampy, załatwimy moje zlecenie i lecimy do "Succubusa". Musze wymyślić dla Ciebie karę. Może... Może zrobię coś temu Twojemu lisowi? - spojrzała na niego gniewnie. - Zobaczymy. No, wskakuj.