Miska
- Kiedy ja jeszcze nie idę spać! - powiedziała zadowolona przyglądając mu się uważnie. Spojrzała na jego nagą klatkę piersiową, potem na spodnie i nagie stopy. Potem wzrok przeniosła na turban i uśmiechnęła się.
- Z tego co widzę to anatomię masz jak ludzki mężczyzna, taak? - spytała znów lustrując go wzrokiem.
Offline
Zdziwiony Naruś
Był zaskoczony jej pytaniem. Spojrzał na siebie.
- Eeee... Tak. Tylko że włosy mi nie rosną. Zresztą czemu pytasz? - Był zdziwiony jej pytaniem. O co jej chodziło? Miał nadzieje, że nie ma to związku z jakimś jej kolejnym dziwnym życzeniem. " Od teraz nie będziesz miał mięśni". Dostał dreszczy na samą myśl.
Offline
Miska
- Tak pytam. - Wydęła usta robiąc niewinną minkę. - Zastanawiałam się jak wyglądasz nago. Nigdy nie widziałam ifryta nago.
Uśmiechnęła sie do niego delikatnie jakby co najmniej mówiła o nowym smaku lodów.
Offline
Nar
- To jest życzenie, czy tak sobie gadasz od rzeczy? - Zapytał obojętnym tonem. Ponownie położył się na ziemi.
- Czasem zastanawiam się, dlaczego jak do tej pory wszyscy kazali mi niszczyć, palić, zdobywać pieniądze i kraść a Ty chcesz mnie rozbierać.
Offline
Nar
- Czego ona ode mnie chce - Powiedział cicho pod nosem.
- Robi się Ario. - Powiedział wstając. Kiedy stał już na nogach, machnął ręką, odpinając guzik od spodni, pozwalając im opaść.
Offline
Miśka
Dziewczyna usatysfakcjonowana kiwnęła głową nadal się uśmiechając. Zlustrowała go wzrokiem od stóp do czubka głowy po czym powiedziała wskazując ręką na jego czoło:
- E, e, e! Jeszcze turban! Raz! Raz!
Offline
Nar
Ona jest dziwna! Coś jednak podniecało go w perspektywie stania nago przed nią, lecz było to całkiem nowe doświadczenie.
- Wiesz ile zajmuje wiązanie go?! - Powiedział głośno, jednak posłusznie zaczął obwiązywaćnakrycie głowy. Pod nim znajdowała się jedynie nieowłosiona skóra.
Offline
Miśka
- Nie pyskuj - skwitowała krótko wstając i podchodząc do niego. Położyła dłonie na jego biodrach po czym zaczęła go oglądać wzrokiem handlarza niewolników w dzień targowy. - Byłby z Ciebie całkiem niezły striptizer... Potrafisz tańczyć?
Podniosła wzrok i spojrzała mu w oczy.
Offline
Nar
- Nie. Jestem wojownikiem nie tancerzykiem. - Powiedział z pogardą. Wytrzymał jej wzrok i nie opuścił oczu. Pierwsza lepsza dziewczyna nie mogła tak zagiąć jego woli.
- Jeszce jakieś życzenia Ario?
Offline
Miśka
Dziewczyna uśmiechnęła się bezczelnie.
- Tak, mam jedno. Chcę, byś zatańczył. Tylko najpierw ubierz spodnie - powiedziała po chwili wracając na łóżko, a usiadłszy na nim zarzuciła nogę na nogę. - No, pokaż, co potrafisz... Oczywiście do niczego Cię nie zmuszam.
Offline
Nar
Ponownie wykonał lekki ruch ręka a jego spodenki spłonęły i po chwili w ogniu pojawiły się spowrotem na nim.
- Nie umiem. - Stwierdził z zażenowaniem. Jak już mówiłem jestem od walki. Może masz jakieś zadanie lepsze dla mnie?
Offline
Miśka
- Szkoda. - Wzruszyła ramionami. - Ciągle musisz mieć jakieś zajęcie? Nie możesz posiedzieć trochę bezczynnie?... Możesz na przykład... LIRUSIU-JAK-CI-TAM, ZOSTAW TO! - wrzasnęła na zwierzę, które znów podjęło walkę z lampą. Dziewczyna rozmasowała skroń westchnąwszy cicho.
- Zajmij się tym futrzakiem albo zrobie z niego bambosze.
Offline
Nar
-Chciałem iść spać, ale powiedziałaś, że mam się rozebrać. Pytam więc czy mogę już skończyć, czy nie. - W tym samy czasie podszedł do lampy oliwnej i wziął lisa na ręce.
- Pani nie zrobi z Ciebie bamboszy spokojnie. - Wrócił na swoje miejsce i położył go obok swojego posłania.
- Śpij tu spokojnie.
Offline
Miśka
Dziewczyna spojrzała na ifryta po czym pokręciła głową.
- Jesteś jak pies. Posłuszny i pokorny - rzuciła w jego stronę na wpół ironicznie po czym rozwarła nogi i zajęła się odpinaniem pasków od pończoch. Gdy już je odpięła ściągnęła pończochy, a za nimi poszedł gorset i bokserki, do których paski były przyczepione. Tak ubrana(a raczej nie ubrana) udała sie w stronę łazienki biorąc po drodze czysty, biały, puchaty ręcznik z szuflady.
- Niczego macie nie dotykać. Idę pod prysznic - powiedziała po czym zniknęła za drzwiami łazienki.
Offline