Użytkownik
http://www.youtube.com/watch?v=PCPdImDSj34
Głośny śmiech rozległ się wokoło. Człowiek w białym ubraniu zaczął znikać powoli, ostatnim ruchem dłoni ściągając kapelusz i kłaniając się, zostawiając za sobą jedynie dwa ślady stóp, które samodzielnie zaczęły się po chwili ruszać, w kierunku miasta Kalia. Ostatnie co oboje pantera i czarodziejka zobaczyli to dziwny płomień w kształcie kota domowego, patrzący na nich dziwnym wzrokiem, po chwili zgasł on, a dym podążył za śladami.
Offline
Mei
Mei przeraził ten śmiech, ale szybko się uśmiechnęła widząc, że mężczyzna znikną.
- Widzisz Mei?- szepnął Niger.- O jest dziwny.
- Przesadzasz.- machnęła dłonią.- Jest wyjątkowy na swój sposób.
Pobiegła za mężczyzną. nie zastanawiała się nad płomieniem w kształcie kota, który pojawił się i zniknął.
- Też tak będę potrafiła?- zapytała.
Niger łypał groźnie na miejsce w którym powinien być Discordian. Nie ufał mu i nie zaufa. Jest dziwnym człowiekiem. Nie rozumiał postępowania swojej przyjaciółki. 'Dlaczego tak szybko mu zaufała?'- zapytał siebie.
Ostatnio edytowany przez Kim (2013-05-29 11:31:18)
Offline