#31 2013-11-25 21:23:53

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Mei

- I tak tu nie zostaniemy.- powiedział szybko Niger. Wskoczył szybko na stół i zbliżył się do jego ucha.- Wiem czym jest ta brama chaosu.- wyszeptał na tyle cicho, aby Mei go nie usłyszała.- Wiem, bo przez nią straciłem przyjaciela.- wywarczał przez zaciśnięte zęby i zeskoczył z stołu.- Mei chodź.- powiedział, a dziewczyna podeszła do kota.

- Niger?- zapytała cichutko.- A z nauką?


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#32 2013-11-26 21:14:34

Discordian

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Uśmiechnął się lekko.
-Proszę bardzo.-Powiedział stwarzając z powietrza małe drzwi które prowadziły na zewnątrz.-Możecie wyjść, ale jeśli kiedyś zmienicie zdanie, wiecie gdzie mnie szukać.
Discordian pstryknął palcami i pojawił się fotel, usiadł na nim i rozłożył się, po czym przywołał lapmkę wina i wizytówkę którą podał Mei.

Offline

 

#33 2013-11-26 21:53:04

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Mei

Dziewczyna spojrzała smutno na Discordian'a. Niger chwycił ją zębami za czarną sukienkę i wyciągnął na zewnątrz. Spojrzała na niego smutno.

- A co z nauką?- zapytała spoglądając na drewniane drzwi.

- Nie przejmuj się tym Mei.- zaczął.- Przecież jest wielu nauczycieli...- oplótł jej nadgarstek ogonem i ruszyli w stronę tylko bogu znaną.- Znajdziesz Jakiegoś mądrego pustelnika i wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.

Dziewczyna się nie odezwała ani słowem. Po prostu myślała.

"Niger ma rację. Jest dużo nauczycieli. Po za tym mam 16 lat i całe życie przed sobą."- zaczęła rozmyślać.

- Może pójdziemy na targ?- zapytała Mei wpatrując się tępo przed siebie.- Chciałabym kupić sobie jakąś bransoletkę.- powiedziała, przenosząc wzrok na przyjaciela i uśmiechając się. Chciała w końcu przestać myśleć o tym, że nie ma nauczyciela.

- Dobrze.- powiedział Niger skierował swoje kroki w stronę głównego placu w mieście.- Weź jakąś z pentagramem. To są kłamstwa, że pentagramy są złe. One chronią przed złymi mocami.- mówił.- Kiedyś tylko ich do tego używano.

- Zgadzam się. Moja nauczycielka ciągle rysowała pentagramy.- powiedziała.

Weszli na plac. Różnił się od większości targów w małych wioskach. Było tu bardzo głośno. Ludzie handlowali nie tylko biżuteriami, rybami, ale także niewolnikami. Niger pociągnął Mei w stronę pierwszego straganu z klejnotami. Sprzedawała jakaś stara kobieta o długich siwych włosach i szarych oczach. Uśmiechnęła się ponuro.

- Witam ślicznotkę.- powiedziała chrapliwym głosem.- Wybierz sobie coś.- wskazała biżuterię różnego rodzaju.

Leżały tam naszyjniki z kamiennymi 'Młotami Thora', 'połówkami księżyca'- znakami bogini Luny (dające płodność kobietom) zaczepionych na czarnych rzemykach. Mei od razu wypatrzyła pentagram.

- Niger, który?- zapytała zawieszając na prawej dłoni kilka rzemyków z różnymi gwiazdami, a na lewej dwie bransoletki.

- Ten.- wskazał naszyjnik z czarnym, metalowym pentagramem.

- Biorę ten.- wskazała.

Po chwili szła przez targ z naszyjnikiem na szyi i czarną panterą. Ludzie omijali ich delikatnymi łukami, aby nie narazić się niebezpiecznemu zwierzęciu.


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#34 2013-11-26 22:24:23

Discordian

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Na twarzy Discordiana pojawił się grymas kiedy pantera i czarodziejka wyszły z pokoju. Cholerny kot... och jak bardzo chciałby go teraz rozszarpać na strzępy, jak bardzo chciałby go podać wymyślnym torturom za niszczenie jego planów. Po chwili uśmiechnął się pstrykając i wywołując mały portal przez który przyglądał się parze. Już wie co zrobi, uśmiechnął się złowieszczo i pstryknął. Pojawiając się na rynku w formie normalnego człowieka. Powoli wyszedł z tłumu i podszedł do Mei. Sięgnał jej do kieszeni tak aby poczuła i jej sakiewkę. Zaczął biec.

Offline

 

#35 2013-11-27 17:52:12

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Mei

Dziewczyna rozglądała się wokoło i przyglądała obecnym ludziom. Nagle poczuła jak ktoś wyciąga jej z kieszeni sakiewkę z monetami. 

- Niger!- krzyknęła.- Tamten chłopak zabrał moje pieniądze!- wskazała mężczyznę uciekającego między ludźmi.

Oboje zaczęli biec za nim. Oczywiście Niger był szybszy i wyprzedził Mei. Mimo to dziewczyna nie traciła go z oczu. Przynajmniej się starała.


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#36 2013-11-27 21:00:12

Discordian

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Discordian machnął niezauważalnie ręką przez co w tłumie pojawiła się postura która zaczeła biec równolegle do postaci Discordiania. Iluzjonista rzucił sakiewką w jego stronę. Nie krył się z tym, liczył tak naprawdę że Mei i Niger to zauważą. Po tym jak byt złapał sakiewkę, rozdzielili się w dwie strony próbując zmylić pare przyjaciół.

Offline

 

#37 2013-11-27 21:21:34

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Mei

Dziewczyna zobaczyła jak mężczyzna przekazał sakiewkę innemu człowiekowi.

- Niger ty biegnij za tamtym, a ja pobiegnę za tym nowym!- krzyknęła i zrobiła to co powiedziała.

Wbiegła w jakąś odosobnioną uliczkę. Po chwili głosy z targu ucichły. Było tylko słychać przyspieszony oddech dziewczyny i szybkie kroki odbijające się echem od wąskich ścian.

Niger w tym czasie błądził wśród wymyślnych uliczek, w które dał się zaciągnąć przez przeciwnika. Martwił się o Mei. Zastanawiał się, czy nic jej nie jest? Czy da sobie radę z tamtym mężczyzną?


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#38 2013-12-14 18:24:49

Discordian

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Discordian pstryknął raz zostawiając sakiewkę Kim na ziemi, i tworząc iluzje człowieka nabitego na pal na środku ulicy. Pojawił się przed Nigerem, uderzając go w twarz laską i blokując wyjście z ulicy pstryknięciem.
-Musisz zawsze wszystko psuć?-Mówi ze złością w głosie.

Offline

 

#39 2013-12-14 18:35:31

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Mei

Kot zatoczył się i spojrzał wściekły na iluzjoniste.

- Czego ty chcesz?- zapytał złowrogo warcząc.

Mei zawróciła, gdy nie znalazła mężczyzny. Wyszła z powrotem na targ i zaczęła wypytywać ludzi o czarną panterę.

Ostatnio edytowany przez Kim (2013-12-17 21:03:17)


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#40 2013-12-17 20:46:52

Discordian

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Mag chaosu uśmiecha się tylko niemiło i odpowiada.
-Ja? Ja tylko pragnę odrobiny chaosu.-Mówi spoglądając na pantere i stukając swoją laską o podłoże.-I wiem kto może mi w tym pomóc.
Po chwili kawałki chodnika wylatują z ziemi i otaczają Nigera nie pozwalając mu an ruch.
-Jednak ty... jesteś dość problematyczny...-Dlatego postanowiłem że się ciebie pozbęde.

Offline

 

#41 2013-12-17 21:02:14

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Mei

- Mei i tak ci nie zaufa, jeśli mi coś zrobisz!- krzyknął wściekły próbując się wydostać z pułapki.- Wypuść mnie ty dwulicowy magiku za 2 grosze!!!- był coraz bardziej zirytowany.

Mei w tym czasie łaziła bez celu po targu i była załamana. Nikt nie chciał jej pokazać, w którą stronę pobiegł kot. Chciało jej się płakać. Usiadła pod murem i zakryła twarz w dłoniach.

- Co się stało?- usłyszała pytanie z ust chłopaka. Podniosła głowę i zobaczyła koto-podobnego mężczyznę.

- Yoru?- zapytała.

- Widzę, że mnie pamiętasz.- uśmiechnął się i kucnął przed nią.- Więc...? Co się stało?

- Niger gdzieś zniknął.- powiedziała smutno.

- Może pomogę ci go szukać?- zapytał.

- Zgoda.- wstała i rozdzieliła się z Yoru.


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#42 2013-12-17 21:08:08

Discordian

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Discordian zaśmiał się złowieszczo spoglądając na ukrytą pośród kamieni panterę. Wstrzymał oddech i ponownie się zaśmiał.
-Oh głupcze, Mei uwierzy wszystkiemu co jej powiem. Zmanipuluje nią, użyje aby otworzyć bramę, a potem wyrzucę jak zwykłego śmiecia.-Powiedział a kamienie powoli zakleszczają się, odbierając Nigerowi dostęp do światła.-Nie martw się, nie zabije cię. Mam dla ciebie coś o wiele ciekawszego.
Podszedł bliżej do pułapki którą stworzył i powiedział.
-Jednak zapamiętaj jedno, nie jestem zwykłym magikiem.-Uśmiechnął się złowieszczo.-Jestem bogiem.
Kiedy wypowiedział te słowa, kamienie zawaliły się pod Nigerem, a on sam zniknął z powierzchni ziemi. Tylko on wiedział że obudził się potem w dziwnym, kamiennym labiryńcie, nie podążającym za zasadami fizyki, magii, ani logiki. Discordian zniknął zaś wraz z Nigerem. Ujawni się potem, kiedy będzie odpowiednia chwila.

Offline

 

#43 2013-12-17 21:29:17

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Mei

- Gdzie jestem?- kot zapytał siebie wstając z ziemi i rozglądając się po miejscu, w którym się znalazł.- Co to za przeklęty labirynt?- ruszył przed siebie.- DISCORDIAN!!! Ty porypany magiku! Gdzie jestem?- zapytał warcząc.

Nagle ziemia pod nim zapadła się i uderzył w podłogę. Rozejrzał się. Stwierdził z przerażeniem, że wisi łbem do dołu i stoi na suficie. Zaczął iść, ale znowu obraz mu zawirował przed oczami i spadł...

* * * *

- Znalazłeś go?- zapytała Yoru kiedy spotkali się 2 godziny później, gdzie się rozdzielili.

- Przykro mi Mei, ale nie.- powiedział smutno.

- Co ja teraz zrobię?- zapytała.- On był dla mnie jak ojciec.- objęła się rękami.- Na pewno wróci.- szepnęła do siebie.- Zawsze wraca.

- Może chcesz przenocować u mnie?- zapytał.

- Nie. Będę chodzić po mieście. Może się znajdzie.- powiedziała.- Do zobaczenia.

- Pa.- objął ją i ruszył w swoją stronę.

Mei odprowadziła go wzrokiem i ruszyła w nieznaną stronę.


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

#44 2013-12-18 19:02:59

Discordian

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Niger nie usłyszał odpowiedzi, jedynie przeraźliwy, szaleńczy śmiech, przeszywający każdą komórkę jego ciała. Mei nie znalazła Nigera, jedyne co znalazła to jego martwe ciało. Nie wiedząc że jest nieprawdziwę. Futro pantery było doszczętnie spalone, a zamiast łap widniały białe, okryte jescze spalonym mięsem kości.

Offline

 

#45 2013-12-18 19:17:01

 Kim

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-11
Posty: 94
Punktów :   

Re: Na głównej ulicy...

Jej przeraźliwy, rozpaczliwy krzyk poniósł się echem po zaułku. Upadła przy zmaltretowanym ciele.

- Nigera!- krzyknęła zrozpaczona.- Nie!

Z jej oczu popłynęły łzy, jej serce przeszyło długie bolesne ukłucie. Siedziała na piętach, czoło oparła o kolana i swoją sukienkę moczyła łzami. Nie mogła uwierzyć. Straciła go. Straciła osobę, która kochała. Co ma teraz zrobić? Wstała i zaczęła wypowiadać kija słów po łacinie. Chciała umrzeć, a to zaklęcie jej da śmierć.


Odpowie Tu możecie zadawać mi pytania

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plPustkowo campingi maltańczyk pies