Sheanita - 2012-08-28 21:59:39

Michaela

Gdy tylko dotarła do swojego celu i stanęła przed drzwiami zapukała. Była to jedna z porządniejszych karczm w tym mieście, więc po zachodzie słońca nie wpuszczano byle kogo. W drzwiach odsunęło się małe okienko po czym w nim pojawiła się para małych, zielonych oczek.
- Kto puka? - dał się słyszeć jakiś niski, męski głos.
- Aria Venom - rzekła dziewczyna beznamiętnie. - Spod czternastki.
Okienko znów się zasunęło po czym drzwi zostały otwarte. Barczysty ochroniarz puścił ją do środka. W samej karczmie siedziało już mało osób. Niektórzy popijali piwo, niektórzy coś jedli. Dwudziestojednoletnia dziewczyna zaraz skierowała się do stronę lady, gdzie spasiony barman(Michaeli przeszło przez myśl, że to od niego wzięła się nazwa knajpy...) zaraz rzucił w jej stronę, że to, co zamawiała zaraz zostanie jej dostarczone do pokoju. Ta kiwnęła głową i udała się do izby z numerem 14. Gdy już była w środku rzuciła torbę na biurko i położyła się na łóżku.
- Naaar... - jęknęła od niechcenia patrząc w sufit. - Chodź tu.

GotLink.pl